Polak, który w naszym kraju słynie z brawurowej jazdy, to samo uczynił w Argentynie. Tam jednak nie spdobało się to publiczności, która po wyścigu w liczbie kilkudziesięciu "odwiedziła" go w parkingu. Jeden z najodważniejszych zaatakował go śrubokrętem. Na szczęście Gomólski uciekł, a sytuację opanowała ochrona.
Nie jest to najlepsza promocja żużla dla Argentyny, gdzie w przyszłym roku mają zawitać najlepsi juniorzy świata na dwie rundy IMŚJ, własnie na obiekt w Bahia Blanca.
Jeden z biegów wspomnianych mistrzostw: