Ronnie Jamroży załapał się do składu na ostatnią chwilę, bowiem kontuzji doznał jego klubowy kolega Adrian Gomólski. Jamroży spisał się jednak bardzo dobrze. Oceniam mecz jak najbardziej pozytywnie. Co tutaj dużo mówić, wygraliśmy, mój wynik jest też bardzo dobry, praktycznie tylko w pierwszym biegu się pomyliłem, ale współpracowaliśmy i finał finałów jest taki, że wygraliśmy i z tego się bardzo cieszę.
Niestety początek meczu nie był udany dla ŻKS Ostrovia, w tym również dla Ronniego, który w pierwszym swoim biegu zdobył tylko jedno oczko. Może troszeczkę pomyliliśmy się z przełożeniami, ale wiadomo, jeśli w pierwszym biegu przegra się start to ciężko później minąć rywali. Goniłem w pierwszym biegu i wpadłem na kreskę pół motoru za przeciwnikiem. Byłem szybki, wprowadziłem tylko drobne korekty i było już lepiej.
Poniedziałkowym występem Ronnie na pewno zyskał uznanie u kibiców i trenera, więc czy teraz zapewnił sobie miejsce w składzie na przyszłe spotkania? Taką mam nadzieję, nie spoczywam na laurach, jak już wcześniej mówiłem ciężko pracuje na to, aby moje wyniki były dobre i szły w górę. Także mam nadzieję, że wyniki będą coraz lepsze. – kończy Ronnie Jamroży.