Falubaz Zielona Góra – Azoty Tauron Tarnów
Godz. :17:00(transmisja w TVP Sport)
W najbliższą niedzielę zielonogórski Falubaz będzie miał okazje zrehabilitować się przed własną publicznością za porażkę poniesioną w Lany Poniedziałek na torze w Bydgoszczy. Zadanie to nie będzie należało do łatwych, gdyż na W69 zawita aktualny lider, określana mianem Dream Teamu Unia Tarnów.
Falubaz Zielona Góra:
9. Andreas Jonsson
10. Krzysztof Jabłoński
11. Piotr Protasiewicz
12. Łukasz Jankowski
13. Rune Holta
14. Adam Strzelec
15. Patryk Dudek
Azoty Tauron Tarnów
1. Greg Hancock
2. Dawid Lampart
3. Leon Madsen
4. Martin Vaculik
5. Janusz Kołodziej
6. Kacper Gomólski
7.Maciej Janowski
W Bydgoszczy oprócz Patryka Dudka i przebłysków Andreasa Jonsonna próżno było szukać pozytywów w drużynie Rafała Dobruckiego. Już w niedzielę okazja do rehabilitacji dla reszty, jednak nie wszystkim dana będzie ta możliwość. Najprawdopodobniej w składzie nie ujrzymy Runego Holty, którego występ z Polonią był poniżej wszelkiej krytyki. Zastąpi go Jonas Davidsson, o ile nie będzie miał problemów związanych z niedawną kontuzją. Możliwe także, że Łukasza Jankowskiego ze składu wygryzie Aleksander Loktajew. Na razie bardziej prawdoodobny jest jednak występ Jankesa. Zielonogórzanie liczą na zdecydowany progres ze strony Piotra Protasiewicza. Pepe w Bydgoszczy kompletnie nie przypominał zawodnika z ubiegłego sezonu, pomimo iż tamtejszy tor zna jak własną kieszeń. Czyżby jego forma na początku sezonu nie była jeszcze tak wysoka? Nadzieja Falubazu to dobry występ juniorów, którzy jednak będą mieli godnych przeciwników pod taśmą, więc nie będzie o to łatwo. Wydaje się, że najmocniejszym punktem zespołu może być Patryk Dudek, ale postawy juniora nigdy nie można być do końca pewnym. Trudno mówić o kluczowej postawie, któregoś z zawodników dla losów spotkania, gdyż tak naprawdę cały zespól musi spisać się znacznie lepiej. Zarówno AJ, a szczególnie Łukasz Jankowski i Krzysztof Jabłoński muszą spisać się lepiej niż przed tygodniem. Dwaj ostatni w przedsezonowych sparingach pokazali się z dobrej strony, może potwierdzą to na własnym owalu.
Wielki powrót Marka Cieślaka i Grega Hancocka. Znajomość toru przez tę dwójkę może okazać się bardzo pomocna dla wszystkich zawodników tarnowskiej drużyny. Herbie zasygnalizował na początku sezonu bardzo wysoką formę i powinien potwierdzić ją w Zielonej Górze. Bardzo dobrze przy W69 czuje się też drugi z tarnowskich liderów, Janusz Kołodziej. Widać, że Koldi odżył po powrocie do swego macierzystego klubu. O ewentualnym sukcesie tarnowian może zadecydować postawa pary Madsen-Vaculik. Obaj w pierwszym meczu spisali się doskonale, ale czy zdołają powtórzyć to na obcym torze? Pewien niewykorzystany potencjał drzemie jeszcze w Macieju Janowskim. To z jego strony można spodziewać się zwiększonej zdobyczy punktowej w stosunku do meczu ze Spartą. Dość sporym znakiem zapytania jest Kacper Gomólski. Nie odpowiedział on swoją postawą w pierwszym meczu na pytanie czy jest w stanie ścigać się na poziomie ekstra ligowym na wysokim poziomie. Zawodnikiem, który uzupełni skład będzie Dawid Lampart. Wielu kibiców spodziewa się zdobyczy oscylującej w okolicach zera. Należy jednak mieć w pamięci jego występ na zielonogórskim torze w ubiegłym sezonie, kiedy to między innymi dzięki postawie Lampiego(jeszcze wtedy juniora) rzeszowianie zdołali zremisować.
Niewątpliwy hit kolejki. Czy wola rehabilitacji okaże się na tyle silna by zielonogórzanie zwyciężyli. W wyższej formie wydają się znajdować zawodnicy Jaskółek. Poza tym nie bez znaczenia jest świetna znajomość toru przez wspomnianych Hancocka i Cieślaka. Mimo wszystko gospodarze mają chyba odrobinę większe szanse na zwycięstwo.
Typ redakcji:47-43 dla Stelmetu Falubazu Zielona Góra
Unibax Toruń – Lotos Wybrzeże Gdańsk
Godz. :17:00
Zespół, który miał walczyć o najwyższe cele pokazał wielką słabość na torze w Gorzowie. Podobnie jak w przypadku Falubazu kibice oczekują rehabilitacji. Przeciwnikiem, którego będzie trzeba pokonać by odkupić swoje winy będzie Wybrzeże Gdańsk, które bez problemów poradziło sobie na inaugurację z faworyzowaną Stalą Rzeszów.
Unibax Toruń
9. Chris Holder
10. Darcy Ward
11. Adrian Miedziński
12. Paweł Przedpełski
13. Ryan Sullivan
14. Kamil Pulczyński
15. Emil Pulczyński
Lotos Wybrzeże Gdańsk
1. Thomas Jonasson
2. Piotr Świderski Z/Z
3. Tomasz Chrzanowski
4. Maksim Bogdanovs
5. Nicki Pedersen
6. Krystian Pieszczek
7. Marcel Szymko
Na pierwszy ogień pod numerami 9 i 10 menadżer Mirosław Kowalik wspólnie z trenerem Janem Ząbikiem desygnowali do boju Chrisa Holdera i Darcego Warda. Mimo być może niezbyt udanego występu w Gorzowie obu zawodników, nadal uważam, że jest to najmocniejsza para Enea Ekstraligi i każdy bieg nie rozstrzygnięty przez nich na korzyść Aniołów powinien być traktowany w Toruniu w kategoriach porażki. Największy zawód sprawił swym kibicom w Lany Poniedziałek Ryan Sullivan, który nie zdołał pokonać żadnego z rywali. Australijczyk jest bardzo oddany klubowi z Kujaw i postara się z pewnością przyćmić ostatni występ, znakomitym w najbliższą niedzielę. Nie do końca wiadomo na co liczyć ze strony Adriana Miedzińskiego. Wiele mówiło się o niezbyt dobrym przygotowaniu Miedziaka do sezonu, ten jednak w dwóch ostatnich biegach w Gorzowie pokazał, że to wcale nie musi być prawda. Niedawno zatwierdzony do składu Unibaxu został Zbigniew Czerwiński. Kto wie czy nie on wystąpi pod numerem 12 w najbliższym meczu. Dość istotna w całym sezonie będzie dyspozycja braci Pulczyńskich. Po cichu w Toruniu liczą, że to właśnie para juniorów zdoła załatać dziurę w składzie przejawiającą się w postaci braku wartościowego piątego seniora. W końcu każda talia ma tylko cztery asy.
Zespół z Gdańska zaliczył już udaną inaugurację na własnym obiekcie. Teraz czeka ich pierwsze spotkanie wyjazdowe, w którym o sukces będzie bez wątpienia dużo trudniej. Skład na papierze nie wygląda zbyt mocno, szczególnie biorąc pod uwagę absencję Piotra Świderskiego, za którego zastosowane zostanie zastępstwo zawodnika. Dzięki temu 6 razy na torze(a być może nawet 7) pojawi się powracający, jak się wydaje, do mistrzowskiej formy Nicki Pedersen. Power wyraźnie odżył, gdy stał się pierwszoplanową postacią swej drużyny. To chyba jedyny pewny punkt drużyny znad morza. Tomas Jonasson jest poobijany, w dodatku zdecydowanie bardziej preferuje tor domowy niż wyjazdowe. Na swój macierzysty tor powróci Tomasz Chrzanowski. Może w jego osobie kibice z Gdańska powinni upatrywać szansy na dobry rezultat. Nadal wielką niewiadomą pozostaje Maksim Bogdanovs, który zaliczył umiarkowanie udany debiut ekstraligowy. Dopiero kilka nadchodzących spotkań pokaże ile wart jest Łotysz. Nadzieją gdańskiego speedwaya jest Krystian Pieszczek. Ciekawe jak prezentował będzie się ten junior w meczach wyjazdowych. Skład uzupełni najprawdopodobniej Marcel Szymko.
Mimo wysokiej porażki Unibaxu w Gorzowie i pokaźnego zwycięstwa Wybrzeża na własnym torze, torunianie pozostają zdecydowanym faworytem tego spotkania. Chyba tylko jakiś wielki pech mógłby pozbawić ich zwycięstwa w pojedynku z drużyną z Gdańska.
Typ redakcji :57-33 dla Unibaxu Toruń
Dospel CKM Włókniarz Częstochowa – Polonia Bydgoszcz
Godz. :17:30
Pod Jasną Górą czeka nas pojedynek dwóch największych pozytywnych niespodzianek I rundy. Zarówno Gryfy, które zwyciężyły aktualnego DMP na własnym torze, jak i Lwy, które walczyły do samego końca z wicemistrzem, pokazały, że mimo niezbyt przychylnych im przedsezonowych typowań trzeba będzie się z nimi liczyć.
Dospel CKM Włókniarz Częstochowa:
9. Chris Harris
10. Mirosław Jabłoński
11. Grigorij Łaguta
12. Grzegorz Zengota
13. Daniel Nermark
14. Marcin Bubel
15. Artur Czaja
Polonia Bydgoszcz:
1. Tomasz Gapiński
2. Robert Kościecha
3. Emil Sajfutdinow
4. Artiom Łaguta
5. Krzysztof Buczkowski
6. Szymon Woźniak
7. Mikołaj Curyło
Pozyskanie silnego sponsora podziałało motywująco na drużynę Włókniarza i sprawiło, że spisali się oni bardzo dobrze na torze w Lesznie. Niegorzej powinno być na własnym obiekcie. Wyśmienitą formę, podobnie jak w zeszłym sezonie zaprezentował Grigorij Łaguta. Grisza jedynie raz, w sześciu startach na Smoku znalazł pogromcę. Na przyzwoitym poziomie zapunktowali dwaj pozostali stranieri zespołu Lwow, Daniel Nermark oraz Chris Harris. Obu zawodników stać na powiększenie dorobku na własnym obiekcie. Oczekiwania są z pewnością dużo wyższe w stosunku do Bombera, który jest bądź co bądź zawodnikiem z GP. Trenował ostatnio w Częstochowie sprzęt pomagał mu dopasować Jason Crump. Czy to pomoże? Lepszej postawy oczekują kibice spod Jasnej Góry od drugiej linii swojej ukochanej drużyny. Zarówno Mirosław Jabłoński jak i Grzegorz Zengota mają szanse zrehabilitować się za niezbyt udany występ w Lesznie. Swoje punktu powinni dorzucić też juniorzy, a szczególnie Artur Czaja, który wyrasta na zdecydowanego lidera formacji młodzieżowej Lwów. Być może niedługo zechce dorównać mu Marcin Bubel?
Powrót Artioma Łaguty do Częstochowy i bratobójczy pojedynek. To z pewnością dodatkowe smaczki tego spotkania. Niestety pojedynki z Griszą należeć będą raczej do rzadkości lub ograniczać się do pierwszego łuku, gdyż Artiom wyraźnie odbiega poziomem od swojego starszego brata. Tym, który może zawalczyć z liderem częstochowian wydaje się być Emil Saifutdinow. Nie jest on chyba jeszcze w na tyle wysokiej formie by powstrzymać Grigorija Łagutę. Nie wiadomo jak zaprezentuje się Krzysztof Buczkowski. Buczek bardzo dobrze zaprezentował się na inaugurację ligi. Czy stanie się krajowym liderem Polonii? Do tego miana aspirują jeszcze dwaj żużlowcy, czyli Tomasz Gapiński i Robert Kościecha. Gapa może nie być w niedzielę w pełni dysponowany, ze względu na drobną kontuzję odniesioną w meczu z Falubazem. Jeśli chodzi o Kostka, to jest on typowym jeźdźcem własnego toru i nie powinien zbytnio wychylać się przed szereg w Częstochowie. Wielu kibiców z pewnością zastanawia się jak zaprezentują się bydgoscy juniorzy. W pierwszym spotkaniu sezonu Mikołaj Curyło troszkę rozczarował, a Szymon Woźniak pokazał się z bardzo dobrej strony. Sądzę jednak, że na obcym torze obaj nie będą zbyt skuteczni
Czy bardzo dobrą postawę na inaugurację sezonu częstochowscy żużlowcy potwierdzą przed własną publicznością? Przeciwnik, z którym przyjdzie im się zmierzyć wydaje się być w ich zasięgu, nie należy ich jednak lekceważyć, ponieważ pokazali w pierwszej kolejce, że stać ich na dużo.
Typ redakcji :50-40 dla Dospelu CKM-u Włókniarza Częstochowa
Zapraszam do dzielenia się swoimi typami na najbliższe spotkania w komentarzach.