Oto co powiedział pomeczu prezes nowopowstałego klubu Maciej Witt - Wbrew pozorom nie wracamy z Krosna w złych nastrojach. Walczyliśmy, stworzyliśmy dobre widowisko i przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać ten mecz dwoma punktami. Mariusz Puszakowski miał olbrzymie problemy ze sprzętem. Pierwsze dwa biegi jechał na swoim nominalnie najlepszym motocyklu, ale nie funkcjonował on tak, jak powinien. "Puzon" postanowił spuścić z niego olej, zobaczyć co się dzieje i napełnić olejem ponownie. Jednak gdy z maszyny spuszczano olej, nieoczekiwanie pojawiły się także części silnika. Wtedy Mariusz korzystał z pomocy kolegów. Raz jechał na motorze Cypriana i raz użyczył sprzęt od Radka.