Jak mówi prezes, po dokonaniu oceny pracy Jerzego Kanclerza, uznał, że musi go zwolnić. - Oceniłem dotychczasową działalność pana Jurka i doszedłem do wniosku, że dla dobra spółki muszę go zwolnić - mówi Dering.
- To zbierało się od dawna. Nie mogłem zgodzić się z tym, że ktoś opowiada w mediach bzdury i mnie opluwa. Pracowałem wcześniej na stanowiskach kierowniczych i wszyscy wiedzą, że jestem osobą, z którą można porozmawiać. Musi to być jednak rozmowa na argumenty, a nie na zasadzie roszczeń - dodaje.
Co na to wszystko Jerzy Kanclerz? - Nasze drogi musiały się kiedyś rozejść. Od dłuższego czasu nie mogliśmy znaleźć porozumienia, mieliśmy m.in. inne wizje funkcjonowania klubu. Szkoda mi zawodników i atmosfery, którą udało się stworzyć. Dziękuję żużlowcom, ich teamom i pracownikom klubu za współpracę. A panu prezesowi życzę samodzielności, bo za często słucha ludzi, którzy nie są związani z klubem - mówi.
Już jutro ma zostać podane nazwisko nowego menedżera Polonii. Wśród kandydatów wymienia się Roberta Sawinę, Czesława Czernickiego i... Sławomira Kryjoma, który z hukiem wyleciał niedawno z Unibaxu Toruń.