Przed rozpoczęciem zawodów zgromadzeni kibice oraz zawodnicy obu drużyn minutą ciszy uczcili tragicznie zmarłego w ubiegłą niedzielę Lee Richardsona. Spiker zawodów poinformował również, iż za kontuzjowanego Nicolaia Klindta stosowane będzie zastępstwo zawodnika.
W biegu juniorskim zapachniało sensacją: młodzi wrocławianie po dobrym rozegraniu I łuku wyszli na prowadzenie, pozostawiając za sobą Szymona Woźniaka oraz Mikołaja Curyło. Poloniści nie odpuścili: Szymon Woźniak na dystansie pokonał Patryka Malitowskiego oraz Patryka Dolnego natomiast Curyło uporał się jedynie z Dolnym.
W początkowej fazie zawodów tor nie sprzyjał walce, w związku z czym wszystko rozgrywało się na I łuku. Poloniści, którzy w większości bydgoski tor znają jak własną kieszeń, bez problemów rozprawiali się z wrocławianami. Dość powiedzieć, że do 8. biegu włącznie Betard wygrał podwójnie tylko jeden bieg w stosunku 5:1.
Do nieporozumienia doszło w biegu ósmym. Otóż startujący w ramach zastępstwa zawodnika Tomasz Jędrzejak stawił się pod taśmą w złym kolorze kasku. Wrocławianin zorientował się i wrócił do parku maszyn by zmienić pokrowiec. Gdy ponownie pojawił się na torze i zmierzał na start wyścigu, sędzia wykluczył zawodnika za przekroczenie czasu 2 minut. W powtórzonym biegu wygrał Emil Sajfutdinow przed Sebastianem Ułamkiem oraz Mikołajem Curyło.
W kolejnym biegu przebudzili się zawodnicy Betardu Sparty Wrocław. Fredrik Lindgren, zastępujący Dennisa Anderssona, w parze z Tomaszem Jędrzejakiem pokonali Polonistów w stosunku 5:1. Z bardzo dobrej strony na bydgoskim torze zaprezentował się wspomniany Szwed, który dwoił się i troił by wyrwać punkty bydgoszczanom.
W biegu X kibice mogli oglądać kapitalny kawał żużla. Tomasz Gapiński oraz Robert Kościecha musieli się mocno napracować by pokonać duet Lindgren – Malitowski. Najpierw sztuka ta udała się kapitanowi Polonii Bydgoszcz – Tomaszowi Gapińskiemu, który wyprzedził obu wrocławian. Następnie pięknym atakiem popisał się Kostek, który wyprzedził jadących parowo zawodników Betardu Sparty Wrocław.
W biegu XIII trener Piotr Baron zastosował rezerwę taktyczną: w miejsce słabo spisującego się Anderssona desygnował do boju Tomasza Jędrzejaka. Trener wykazał się niezwykłym zmysłem, ponieważ Jędrzejak zwyciężył w tym biegu! W związku z tym przed biegami nominowanymi Poloniści prowadzili w stosunku 44:34.
W pierwszym z wyścigów nominowanych kapitalną szarżą na dystansie popisał się Krzysztof Buczkowski. Najpierw pokonał Sebastiana Ułamka a następnie rzucił się w pogoń za Jędrzejakiem. Polonista musiał się napracować jednak efekt był zadowalający: do mety dojechał na pierwszej pozycji.
W ostatniej gonitwie dnia Sebastian Ułamek dotknął taśmy, które spowodowane było awarią sprzętu. W jego miejsce, zgodnie z regulaminem Enea Ekstraligi, pojawił się junior Patryk Malitowski. Poloniści bez większych problemów pokonali parę wrocławian w stosunku 5:1 oraz w całym meczu 52:38.