Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Leszczynianie komentują porażkę w Zielonej Górze
 29.05.2012 20:28
Leszczyńskie Byki uległy w minioną niedzielę gospodarzom Stelmetowi Falubaz Zielona Góra 51:39. Zawodnicy z Leszna skomentowali przyczyny porażki. Jak dotąd w tym sezonie żużlowcy Unii nie zdołali odnieść zwycięstwa na wyjeździe. Po meczu w minorowych nastrojach tak komentowali swoją porażkę :

- Jestem bardzo zły, ponieważ znowu nie punktowałem i nie pomogłem swojej drużynie. A stać mnie na to. Niestety, w Zielonej Górze straciłem swój najlepszy silnik. Ostatnio zresztą problemy sprzętowe mnie nie opuszczają. Po meczu z Wybrzeżem razem ze swoim teamem myśleliśmy, że wreszcie znaleźliśmy odpowiednie ustawienia, a tutaj znowu pojawiły się problemy - Jurica Pavlic.

- Nie byłem pewny swojej formy, ponieważ w ostatnim czasie brakowało mi poważnych startów. Jedynie trenowałem, a to nie to samo co mecz o punkty. Dlatego w siedemdziesięciu procentach jestem zadowolony ze swojej postawy. Do pełni szczęścia zabrakło lepszej jazdy w dwóch ostatnich wyścigach, już po tym jak spadł deszcz. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. O kontuzji zapomniałem i mogę swobodnie ścigać się na motocyklu. Mam też nadzieję, że pech wreszcie przestanie mnie prześladować i teraz będę mógł się skupić tylko i wyłącznie na jeździe - Damian Baliński.

- Pierwsza część meczu układała się po naszej myśli. Dopiero później zaczęliśmy gubić punkty. Co zadecydowało o naszej porażce? Między innymi taśma Tobiasza Musielaka oraz słabsza dyspozycja Przemka Pawlickiego. Mieliśmy po prostu zbyt dużo dziur w składzie, by pokusić się o zwycięstwo - trener Roman Jankowski.

 - Przede wszystkim zabrakło cwaniactwa. W drugim starcie wyszedłem spod taśmy, jako pierwszy a dałem się objechać. Wiedziałem, że Patryk Dudek się wyniesie. Chciałem zejść do krawężnika, gdzie była najkorzystniejsza ścieżka. Przez chwilę się zawahałem i już przy "kredzie" minął mnie Piotr Protasiewicz. W późniejszych biegach też byłem szybki, ale nie wykorzystałem tego. Nie wykorzystałem potencjału swojego sprzętu będąc szczerym. Tor w Zielonej Górze był przygotowany wyśmienicie. Może nie do wyprzedzania, ale do żużla na pewno, nawierzchnia była równa niczym stół. Nawet po opadach deszczy był w bardzo dobrym stanie i dlatego zdecydowaliśmy, że będziemy kontynuować zawody. Deszcz mimo, że wyglądał na obfity to za bardzo nie namieszał. Żadnych poważniejszych zmian w ustawieniach motocykla nie trzeba było robić. Szansa na punkt bonusowy w Lesznie jest naprawdę duża. Jeśli będziemy mieli przygotowany tor pod siebie to naprawdę jest duża szansa, aby wygrać wyżej z Falubazem - Tobiasz Musielak

- Początek meczu układał się po naszej myśli, szczególnie pierwszy bieg bardzo fajnie nam wyszedł. W dalszej części trochę nawet bardzo zawiódł Jurica Pavlic. Liczyliśmy tutaj na jego dobry wynik, nie wiem czy to są jeszcze skutki jego ubiegłorocznego upadku, coś w psychice siedzi? Przegraliśmy i to dosyć sporą ilością punktów. Będziemy się starali żeby ten rewanżowy mecz w Lesznie wyszedł nam lepiej i żebyśmy tą różnicę odrobili. Musimy walczyć dalej. Jesteśmy bardzo młodą drużyną, wszystkie mecze staramy się jechać na maksa. Tor po opadach był może troszkę śliski, ale nadawał się do walki, na szerokiej było trochę tej ciężkiej nawierzchni i jeśli tam się wjechało to było dosyć trudno. Ogólnie tor był dobry, równy, nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń. Dobrze, że traktory nie wjechały bo by narobiły jeszcze większego bałaganu niż był - kierownik drużyny Mateusz Gryczka.

- Nie udało nam się utrzymać tego dobrego wyniku z początkowej fazy meczu. W istotnych momentach dla tego spotkania gospodarze wygrywali starty i to był klucz do ich sukcesu. Później jechali dobrze parą i trudno było ich wyprzedzić. Falubaz zaliczył dziś dobre spotkanie i byli dzisiaj mocniejszym rywalem.Opady strasznie zmieniły tą nawierzchnię. Wyjeżdżając do biegu po upadach przyjechałem praktycznie bez kontaktu. Nie spodziewałem się, że ten tor zachowa się w taki sposób. Później musieliśmy trochę inaczej ustawiać motocykle a dodatkowo na torze była tylko jedna ścieżka jazdy w okolicach krawężnika. W tym momencie liczył się tylko start a to lepiej wychodziło dzisiaj gospodarzom i tym wygrali oni spotkanie - Jarosław Hampel.

Piotr Taskin (za: gloswielkopolski.pl/unia.leszno.p)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com