- W moim zespole znów szwankowała komunikacja między zawodnikami. Widać to było zwłaszcza w biegach 9 i 10, kiedy straciliśmy bardzo dobre pozycje wywalczone po starcie. Gwoździem do naszej trumny był bieg 13 przegrany podwójnie, Gollob z Iversenem postawili kropkę nad i. Mój zespół zaprezentował się jak takie flaki z olejem, chyba zabrakło niektórym wiary, że mozna dziś wygrać. Niestety popełnialiśmy błędy techniczne, niektórzy niepotrzebnie kombinowali ze sprzętem a przecież jeździliśmy dziś na takim samym torze jak na treningu. Nawet po meczu zapytałem się zawodników, czy ten tor czymś się różnił. Odpowiedzieli, że nie - powiedział po meczu trener gdańszczan Stanisław Chomski.
- My stanowiliśmy monolit, natomiast w zespole gdańskim widać było dziury w składzie. Naszym celem na wyjazdach jest wywalczenie minimum bonusów ale w każdym meczu walczyć będziemy o zwycięstwo. Tarnów prowadzi w tabeli z dużą przewagą ale przecież w sporcie wszystko jest możliwe - powiedział po meczu trener Stali Piotr Paluch.