Jak czytamy w "Expressie Bydgoskim" Łaguta podpadł ostatnio Sawinie. - Fatalny występ w meczu, to jedno. Gorzej, że Łaguta to leń, który nic nie robi, aby poprawić swoją formę. Świadczą o tym wydarzenia z minionego piątku. Tego dnia menedżer polonistów zaplanował próbne jazdy w Gnieźnie. Łaguta, który był w tym czasie w Bydgoszczy, nie chciał jednak trenować.
Sawina dodał, że lubi pracować z Kułakowem, bo jest to zawodnik, który chce się rozwijać. Jest także dużo tańszy od Łaguty, który za sam przyjazd inkasuje 3-4 tys zł. - Kułakow nie gwarantuje może oszałamiającego wyniku, ale najważniejsze, że chce słuchać i się rozwijać. Z takimi zawodnikami lubię pracować. Poza tym, nawet jeżeli w meczu będzie zawodził, zawsze może zastąpić go Woźniak lub Curyło. To zaprocentuje w przyszłości - mówi.