Wielkie emocje żużlowego święta udzieliły się zawodnikom już w biegu juniorskim. W I łuku było bardzo ciasno i na tor upadł Emil Pulczyński. Sędzia zawodów, pan Piotr Lis, z powtórki wykluczył młodego zawodnika Unibaxu. W powtórzonym biegu Poloniści nie dali szans osamotnionemu zawodnikowi "Aniołów" i wygrali podwójnie.
W drugiej gonitwie dnia menedżer Polonii Robert Sawina zdecydował się na zastosowanie rezerwy - w miejsce Wiktora Kułakowa pod taśmą pojawił się Mikołaj Curyło. Ryan Sullivan próbował nawiązać walkę z młodym zawodnikiem gospodarzy, jednak Polonista okazał się szybszy i Poloniści po raz kolejny cieszyli się ze zwycięstwa.
Trzeci bieg rozpoczął się od niebezpiecznej sytuacji. W I łuk równo weszli zawodnicy Unibaxu oraz Krzysztof Buczkowski. O mały włos zawodnicy upadliby na tor. Ostatecznie zakończyło się na wytrąceniu z równowagi Buczkowskiego, dzięki czemu bieg zakończył się remisem 3:3.
Wiele emocji przyniósł bieg IV. Kapitalnie ze startu wyszedł Szymon Woźniak, natomiast Robert Kościecha nie pokonał Kamila Pulczyńskiego. Chris Holder zaciekle atakował "Kostka", jednak nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku i torunianie musieli pogodzić się z porażką 2:4.
Kibice zgromadzeni na stadionie Polonii Bydgoszcz obejrzeli kapitalny pokaz żużla w biegu VI. Poloniści przegrali start i po I łuku zajmowali drugą i trzecią lokatę. Zamieszanie wykorzystał Darcy Ward, który wskoczył na drugą pozycję. Robert Kościecha wysunął się na prowadzenie i nie oddał go juz do końca biegu. Adrian Miedziński, mimo paru ataków na trzecią pozycję, którą zajmował Mikołaj Curyło do mety dojechał ostatni.
W ósmej gonitwie dnia w ferworze walki na tor upadł Robert Kościecha, który jechał w kontakcie z Sullivanem i Wardem. Sędzia dopatrzył się winy Polonisty i wykluczył go z powtórki jako sprawcę przerwania biegu. W drugim podejściu Szymon Woźniak dzielnie bronił biało - czerwonych barw, musiał jednak uznać wyższosć Ryana Sullivana. Za plecami młodego Polonisty, ku uciesze jego jak i miejscowych kibiców, przyjechał Darcy Ward.
Dzięki wygranej w stosunku 5:1 w biegu IX, w której to Mikołaj Curyło w parze z Emilem Sajfutdinowem pokonał Warda i Miedzińskiego, Polonia Bydgoszcz nie tylko prowadziła w spotkaniu, ale prowadziła także dwoma punktami w dwumeczu w stosunku 73:71.
W XI gonitwie tego arcyważnego spotkania sternicy Unibaxu Toruń zdecydowali się na zastosowanie dwóch rezerw: w miejsce Karola Ząbika pojawił się Ryan Sullivan, a za Miedzińskiego pod taśmą stawił się Chris Holder. Poloniści zestawieni z tak silną parą zdołali dowieźć do mety remis, który jednocześnie utrzymywał się w dwumeczu.
W biegu XIII po raz kolejny odnotowaliśmy remis: tym razem Emil Sajfutdinow z niewiwlką przewaga pokonał Chrisa Holdera. Po raz kolejny zawiódł Tomasz Gapinski, który do mety dojechał ostatni.
Poloniści roztrwonili 12 - punktową przewagę w biegach nominowanych. W pierwszym z nich Chris Holder z Kamilem Pulczyńskim pokonali w stosunku 4:2 Kościechę oraz Gapińskiego. Po takim obrocie spraw wiadomo było, że jedynie wygrana 5:1 przez Polonistów pozwoli im cieszyć się ze zwycięstwa za 3 punkty. Tak się jednak nie stało. Kapitalnie ze startu ruszyli Sullivan z Wardem, jednak starszy z Australijczyków popełnił minimalny błąd, który od razu wykorzystał Rosjanin reprezentujący barwy bydgoskiej Polonii. Ostatecznie Polonia Bydgoszcz pokonała Unbax Toruń 49:41, ale z punktu bonusowego cieszyli się zawodnicy "Aniołów".