- Możemy się pochwalić najmłodszą, opartą na wychowankach drużyną w ekstralidze. Od pierwszego meczu jeździliśmy z czterema juniorami w składzie, a do tego przez większość część sezonu musieliśmy sobie radzić bez naszego lidera i kapitana Jarosława Hampela. A mimo to do końca walczyliśmy o awans do rundy finałowej. I za to tym chłopakom należą się wielkie brawa. W tym roku medalu mieć nie będziemy, ale ten zespół za rok będzie jeszcze mocniejszy. Wierzę, że do przyszłego sezonu przystąpimy w takim samym składzie co obecnie. Liczę, że w Lesznie pozostanie Jarek Hampel. I dopiero wtedy pokażemy, na co nas tak naprawdę stać. Bo ta drużyna może być tylko lepsza - mówi Jprezes Unii Leszno Jóżef Dworakowski.