- Myślimy o tym, aby bardziej rozkręcić giełdę towarową, np. przez organizację atrakcji. Chodzi o to, żeby zrobić coś w rodzaju rodzinnego pikniku zakupowego. Na terenie stadionu planujemy imprezy nie tylko sportowe, ale także rozrywkowo-widowiskowe, np. koncerty muzyczne, czy festiwal sztucznych ogni. Będą wyremontowane budynki klubowe. Chcemy też zmodernizować park maszyn, bo zależy nam na organizacji Grand Prix, np. w 2014 roku -zdradza członek rady nadzorczej Włókniarza, Ireneusz Winiarski.
Wiele wskazuje na to, że pomimo zakończenia rozgrywek ligowych na częstochowskim stadionie będziemy świadkami wielkiego żużlowego wydarzenia. Działacze Włókniarza rozmawiają już ze sponsorami w sprawie organizacji turnieju Dreier Cup, bądź Dospel Cup z doborową obsadą. - To byłoby takie małe Grand Prix z udziałem dziesięciu najlepszych żużlowców i sześciu z drugiej linii. Wśród nich chcielibyśmy widzieć zawodników, którzy mieliby zasilić szeregi naszej drużyny. Częściowy dochód z imprezy przekażemy na rehabilitację Kamila Cieślara. - twierdzi Ireneusz Winiarski.
Władze Włókniarza zapewniają też, że sytuacja finansowa w klubie jest stabilna. - Wszyscy więksi sponsorzy zostają we Włókniarzu. Mamy już wstępne przyrzeczenie jednej z firm, która chciałaby być sponsorem tytularnym za zdecydowanie większe pieniądze, niż w tym sezonie - przekonuje Winiarski.