Uwagi do toru mieli drużyna gości oraz sędzia zawodów. Arbiter meczu zarządził jego równanie, przez co zawody opóźniły się niemal o godzinę. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy 59:31.
- Nie zamierzamy przyjąć tej kary ot tak. Wysyłamy do PZM odwołanie i sprawa będzie teraz rozpatrywana w trybie normalnym. Mam nadzieję, że nasze odwołanie tak umotywujemy, że kara zostanie anulowana, bo nie wyobrażam sobie innej sytuacji - mówi prezes Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin Dariusz Sprawka, dodając - Od blisko dwóch sezonów w Lublinie nie było ani jednego wpisu do książki toru, dotyczącego uwag w przygotowaniu toru. Myślę, że przez ten okres wyrobiliśmy sobie dobrą markę. Poza tym kilkakrotnie na tor była sprowadzana równiarka. Sporo wysiłku i pieniędzy kosztowała nas praca nad tym, aby lubelski tor jak najlepiej nadawał się do ścigania się na żużlu.