Wyrównana stawka wszystkich reprezentacji gwarantowała zawody na wysokim poziomie. Już w pierwszym biegu przekonaliśmy się, że nikt nie zamierza odpuszczać. Kapitalnie ze startu wyszedł Andriej Kudriaszow, a o drugą pozycję walczył Darcy Ward z Patrykiem Dudkiem. Reprezentant Polski zapoznał się z nawierzchnią toru, a sędzia zdecydował się na powtórkę w czteroosobowym składzie. Tym razem Kudriaszow nie miał tyle szczęścia, ponieważ zaliczył defekt na starcie, natomiast Dudek próbował gonić na trasie Warda, jednak Australijczyk okazał się szybszy.
W drugiej gonitwie kapitan reprezentacji Polski Maciej Janowski wygrał z ogromną przewagą, natomiast za jego plecami trwała zacięta walka o 1 punkt pomiędzy Oliverem Berntzonem a Nickiem Morrisem. Obaj zawodnicy skorzystali ponadto na defekcie Siergieja Karaczincewa, który jechał na drugiej pozycji. Na linii mety to Australijczyk cieszył się z dwóch punktów.
Trzeci bieg przyniósł wiele emocji: po pięknej walce to Tobiasz Musielak zainkasował 3 punkty. Polak początkowo zajmował trzecią lokatę, jednak najpierw uporał się z Władimirem Borodulinem, by następnie pokonać Dakotę North.
W I luku szóstego biegu doszło do upadku Tobiasza Musielaka. Sprawcą przerwania biegu został Jacob Thorsell, który z powtórki został wykluczony. W drugiej odsłonie tego biegu od startu pewnie prowadził Alex Davies. Tobiasz Musielak nękał Bieołusowa i na ostatnim okrążeniu pokonał go, zdobywając tym samym 2 punkty.
W ósmym biegu wygrał niezagrożenie Darcy Ward, a za jego plecami przez jedno okrążenie trwała walka o drugą pozycję pomiędzy Andriejem Kudriaszowem a Bartoszem Zmarzlikiem. Ostatecznie z opresji cało wyszedł zawodnik z orłem na piersi. W kolejnej gonitwie młodzi jeźdźcy zaprezentowali kapitalny pokaz umiejętności: walka trwał przez cztery okrążenia. Wladimir Borodulin początkowo prowadził, by spaść na ostatnią pozycję. Patryk Dudek pokonał Rosjanina i bieg wygrał, a na dystansie Pontus Aspgren oraz Nick Morris także pokonali młodego Rosjanina.
Również jedenasty bieg przyniósł wiele emocji: Dakota North i Jacob Thorsell tasowali się na dystansie, a ich walkę wykorzystał Przemysław Pawlicki, który minął Australijczyka. Na wyprzedzenie Szweda nie starczyło już dystansu.
W 12. biegu doszło do kolizji w pierwszym łuku, gdzie to z nawierzchnią toru zapoznał się Alex Davies oraz Bartosz Zmarzlik. Polak został trącony przez Australijczyka, w efekcie czego upadł. Sędzia postanowił wykluczyć Daviesa, jako sprawcę przerwania biegu. W powtórce doszło do jeszcze większego karambolu. Oliver Berntzton upadł przy wejściu w II wirażu, a pozostali zawodnicy: Zmarzlik oraz Borodulin wjechali w młodego Szweda. Do Berntzona wyjechała karetka, która odwiozła go do parku maszyn, ponieważ zawodnik uskarżał się na ból prawej nogi. W kolejnej powtórce, w której ujrzeliśmy tylko dwóch zawodników, wygrał Polak.
W XIV biegu doszło do konfrontacji między zdecydowanie najlepszymi zawodnikami finału: Macieja Janowskiego z kapitanem Australijczyków Darcy Wardem. Polak napędził się tuż przy bandzie, co pozwoliło mu wyjść na prowadzenie.
W 17. gonitwie dnia w miejsce kontuzjowanego Olivera Berntzona pod taśmą pojawił się Anton Rosen, który do mety dowiózł jeden punkt. Bezapelacyjnie zwyciężył Darcy Ward, a Tobiasz Musielak po szerokiej wyprzedził Szweda.
XIX bieg okazał siędramatyczny w skutkach. Andriej Kudriaszow na I wirażu nie opanował maszyny i uderzył z całym impetem w bandę „zabierając” ze sobą Bartosza Zmarzlika. Dodatkowo w młodego zawodnika reprezentacji Polski uderzył motor Rosjanina. Siła uderzenia była na tyle duża, że pneumatyczna banda została znacznie uszkodzona. Kudriaszow po paru minutach wstał o własnych siłach i zszedł do parku maszyn. Mniej szczęścia miał Zmarzlik: po zawodnika wyjechała karetka, która zabrała go na badania do szpitala z podejrzeniem złamania uda z przemieszczeniem.
Po XX biegu, w którym wygrał Patryk Dudek, pewne stało się, że Polacy zwyciężą w tegorocznym finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Przy aplauzie zgromadzonych kibiców, na rękach pozostałych reprezentantów, w gorę poszybował zwycięzca biegu dwudziestego a następnie trener Marek Cieślak.
W 23. Gonitwie dnia Maciej Janowski jak tyczki pokonywał kolejnych zawodników: najpierw pokonał Wladimira Borodulina, a następnie Alexa Daviesa i w pięknym stylu wygrał bieg wieńczący jego starty w sobotnim finale. Dodatkowo Janowski na gnieźnieńskim torze zainkasował komplet punktów! Na przedostatnim okrążeniu 24. biegu na tor upadł Siergiej Karaszincew, który nie zdołał sprowadzić motoru na murawę i bieg musiał zostać przerwany. Sędzia zawodów wykluczył Rosjanina z powtórki, w której zwyciężył Tobiasz Musielak.
W wyścigu kończącym zawody, pod taśmą ustawili się Darcy Ward, Przemysław Pawlicki, Anton Rosen oraz Władimir Borodulin. W pięknym stylu wygrał Darcy Ward, drugi dojechał reprezentant Polski, trzeci zameldował się Anton Rosen a bez punktu dojechał Borodulin.
Zawody obfitowały w wiele akcji na torze, żaden z zawodników nie odpuszczał choćby na chwilę. Niestety cieniem na złote medale Polaków położyła się kontuzja Bartosza Zmarzlika, który doznał złamania uda z przemieszczeniem.