Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Burzliwe chwile we Wrocławiu
 29.10.2012 23:08
Swoista burza rozpęntała się po tym jak jedna z lokalnych dzienników wrocławskich " Gazeta Wrocławska" podała do wiadomości, iż menadżer Betardu Sparty Wrocław, Piotr Baron oraz dyrektor Paweł Kondratowicz otrzymali wypowiedzenie umowy o pracę.

Jakt łumaczy szefowa, pani prokurent, Krystyna Kloc w zamian Baron jak i Kondratowiczotrzymaja nowe, sezonowe kontrakty - Taka jest decyzja rady nadzorczej. Podpiszemy z nimi kontrakty sezonowe, bo też działalność klubu jest sezonowa, z różnym natężeniem pracy w różnych miesiącach. To lepsza koncepcja, zresztą inni pracownicy klubu na takich właśnie zasadach są zatrudniani od dwóch lat. Mechanik Aleksander Krzywdziński pracuje do 30 października, a później od 1 stycznia. Toromistrz wraca natomiast 28 lutego. Jeżeli wcześniej pojawią się dodatkowe zajęcia, będą to prace zlecone. Piotrek jest normalnym facetem, wiele rzeczy rozumie. Jego nowy kontrakt zależy od tego, jakie obowiązki na siebie przejmie. Oczekujemy od Piotra konstruktywnych zmian, bo nie jesteśmy zadowoleni z działu sportowego, gdy chodzi o wyniki młodzieży. Poszły na nią spore nakłady finansowe, a rezultat jest mizerny. Będziemy na ten temat rozmawiać - tłumaczy Krystyna Kloc.

Zaraz po tej wiadomości wrocławscy kibice wystosowali dość "mocny" list otwarty do prokurent klubu, w którym jednym głosem opowiadaja się za Piotrm Baronem.


Szanowna Pani,

SKSW Spartanie występując w imieniu swoich członków w nawiązaniu do Pani wypowiedzi opublikowanej w "Gazecie Wrocławskiej" w dniu 29.10 br. wyraża swoje zaniepokojenie i stanowczą dezaprobatę do zawartej w niej treści i wynikających z niej wniosków.

O ile działalność klubu można nazwać sezonową, to na pewno nie może się to odnosić do osoby Piotra Barona. Przypominamy, że w odróżnieniu od Pani, obecny menedżer Sparty Wrocław zawsze poświęcał czas Kibicom, bez względu na porę roku, miesiąc, dzień, czy godzinę.Odstąpimy od wyliczania konkretnych przykładów angażowania się Piotra Barona w inicjatywy głównie samych Kibiców w sezonie martwym, które budowały dotąd nie spotykane relacje na linii klub - Kibice, gdyż list ten przyjąłby wtedy rozmiar książki telefonicznej. Jego poświęcenie kosztem rodziny i czasu wolnego dla dobra klubu spowodowało, że cała drużyna, oraz Kibice poczuli się częścią tego klubu, a nie tylko pracownikami i bydłem mającym zapłacić za bilet, obejrzeć mecz i rozejść się w spokoju. Dzięki temu społeczność, która gromadzi się na meczach ligowych Sparty rozgrywanych na Stadionie Olimpijskim wspiera klub bez względu na osiągane wyniki, a także w coraz większej ilości sama angażuje się w promowanie wrocławskiego żużla. To głównie dzięki Piotrowi Baronowi poprawił się klimat nie tylko wokół drużyny, ale i klubu, wszak jest on jedynym przedstawicielem WTS-u wypowiadającym się w imieniu klubu i często narażającym swoje dobre imię tłumacząc wszystkie bzdurne i idiotyczne decyzje zarządu powodujące negatywny odbiór naszej Sparty w całym środowisku żużlowym.

Nie podoba nam się również sposób, w jaki ocenia Pani tegoroczne wypełnianie obowiązków służbowych przez Piotra Barona w odniesieniu do wyników osiąganych przez Młodzieżowców Sparty. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że żadna decyzja w tym klubie nie może zostać wykonana bez Pani zgody. Do dziś nie ma stanowiska klubu w sprawie zakończenia "kariery" przez Patryka Kociembę i Mateusza Gradkę. Obydwoje wypowiadali się na łamach prasy w sposób negatywny i obarczający winą za tą sytuację zarządzających wrocławskim klubem. Czy bez Pani wiedzy i zgody odwołano Śląską Ligę Młodzieżową? Ostatni komunikat (opublikowany m.in. na oficjalnej stronie internetowej WTS-u) w tej sprawie mówi o przełożeniu turnieju na miesiąc wrzesień. Czy winą Piotra Barona (choć wziął ją na siebie) jest niezgłoszenie do rozgrywek o Brązowy Kask naszych Młodzieżowców? Czy winą Piotra Barona jest brak naszych juniorów w Finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, mimo, że znajdowali się na liście startowej? Czy według Pani rozwój i podnoszenie umiejętności zawodników odbywa się tylko podczas wewnętrznych treningów? Czy winą Piotra Barona jest fakt, że młodzieżowi reprezentanci Sparty mają o 50% mniej odjechanych oficjalnych zawodów niż ich rówieśnicy nie tylko z klubów ekstraligowych. Ewidentnym przykładem obrazującym stosunek klubu do zawodów z udziałem Młodzieżowców jest turniej zaplecza kadry juniorów, który WTS miał obowiązek zorganizować w ramach kary za nieprawidłowości we wniosku licencyjnym. Czy to też wina Piotra Barona, że od lutego (wtedy opublikowano komunikat GKSŻ) nie udało się się zorganizować dwudniowych zawodów, które dałyby możliwość rywalizacji naszych zawodników z reprezentantami innych ośrodków?

Ton i sposób Pani wypowiedzi, do której odpowiedzią jest ten list przekonuje nas, że nie wyciągnęła Pani wniosków z lat ubiegłych. Wciąż mamy w pamięci i przypominamy tylko ostatni z incydentów, czyli sposób, w jaki rozstano się z Panem Henrykiem Jaskiem na zakończenie sezonu 2011. Przypominamy, iż wyrażaliśmy bezpośrednio do Pani nasz negatywny stosunek do tego typu praktyk.

Żądamy, aby rozmowy z byłymi i obecnymi pracownikami klubu odbywały się z poszanowaniem ich godności, oraz szacunku do pracy przez nich wykonanej. Dotyczy to wszystkich, nie tylko Piotra Barona. Odradzamy również oczernianie kogokolwiek, celem wybielenia zarządu i jego fatalnych w skutkach decyzji. Oczekujemy również, że podjęte zostaną wszystkie możliwe działania mające na celu zatrzymanie Piotra Barona w klubie na piastowanym dotychczas stanowisku. Pani wypowiedź, do której się odnosimy spowodowała, że mamy obawy, co do Pani intencji w tym temacie.

Zarząd SKSW Spartanie

Piotr Taskin (za: gazetawroclawska.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com