- Decyzja dotychczasowego prezesa, który z przyczyn osobistych musiał zrezygnować z pełnionej funkcji, zmusiła nas do szybkich działań. Zmiany w zarządzie planowaliśmy jednak już wcześniej. Do tej pory były w nim tylko trzy osoby i czasami brakowało rąk do pracy. Teraz jest nas pięciu, więc liczę na to, że nie powinno być już z tym większych problemów - mówi nowy prezes Victorii Piła, Tomasz Soter.
Victoria Piła podobnie jak inne kluby drugoligowe boryka się z kłopotami finansowymi, które muszą zostać uregulowane jeśli klub chce wystąpić w przyszłorocznych rozgrywkach. Największe zaległości pilski klub ma wobec lidera, najskuteczniejszego zawodnika drugiej ligi, Mariusza Puszakowskiego oraz Piotra Śwista i Marcina Jędrzejewskiego.
- Chcemy, aby cała trójka została w naszym klubie. Nie potwierdzam tym samym informacji, które pojawiły się w mediach, że Piotr Świst nie jest w kręgu naszych zainteresowań. Jesteśmy z nim cały czas w kontakcie i chcemy, aby nadal był naszym zawodnikiem. Podobnie ma się sytuacja z trenerem Piotrem Szymko. Jego kontrakt wprawdzie wygasł z końcem października, ale nadal ze sobą współpracujemy. W ostatnim czasie nie było po prostu czasu, aby ze spokojem porozmawiać na temat nowej umowy. W porównaniu z innymi klubami nasze długi nie są może zbyt duże, ale są i trzeba je uregulować. Musimy więc w miarę szybko poszukać pieniędzy. Czy istnieje zagrożenie, że nie przystąpimy do rozgrywek? I taką sytuację musimy brać pod uwagę, choć prawdę mówiąc nie zakładamy aż tak czarnego scenariusza - dodaje Tomasz Soter.
Sporym wyzwaniem dla klubu,zaś wielką atrakcją dla pilskich kibiców będzie bez wątpienia przyznany turniej finałowy Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, który ma zostać rozegrany w Pile 29 czerwca przyszłego roku - To będzie najważniejsza impreza żużlowa w naszym mieście od 1998 roku. Wówczas też gościliśmy najlepszych młodzieżowców świata. Z kalendarza, jaki ogłosił FIM wynika, że nasz turniej zainauguruje rywalizację o medale. To dla nas dobra informacja. Liczymy, że do decydującej rozgrywki awansuje kilku Polaków, bo to powinno przyciągnąć na trybuny sporo kibiców. My zresztą bardzo na naszych fanów liczymy. Bez ich wsparcia trudno nam będzie spokojnie funkcjonować - kończy prezes Victorii Piła, Tomasz Soter.
Mariusz Puszakowski (Victoria Piła)