- "Nie było łatwo, ale mamy spółkę. Nadmienić warto, iż dziesięcu radnych zgadzało się na jej utworzenie, siedmiu było przeciwko, zaś dwóch wstrzymało się od głosu. Tak więc udało się to przegłosować w zasadzie jednym głosem. Co ciekawe, rozmowy dotycząca wprowadzenia tych zmian w klubie żużlowym wzbudziły znacznie więcej kontrowersji, niż w przypadku piłkarskiej Olimpii. Dyskusja na temat utworzenia spółki Grudziądzkiego Klubu Motocyklowego GKM S.A. trwała ponad półtorej godziny, a przysłuchiwało się jej blisko trzydziestu kibiców naszego klubu, którzy okrzykami "GKM" zdecydowanie podgrzali atmosferę przed głosowaniem" - powiedział nam tuż po obradach radny Tomasz Smolarek.
W ostatnich dniach wśród sympatyków GKM-u rozgorzała również ostra dyskusja na temat nowej nazwy klubu. Część kibiców cieszyła się, iż niejako jest szansa na powrót do starego członu, lecz większość oponowała za tym, aby nowa pełna nazwa brzmiała Grudziądz Klub Motocyklowy. - "Tuż przed rozpoczęciem rozmów zaproponowałem Panu Prezydentowi Robertowi Malinowskiemu wniesienie autopoprawki dotyczącej zmiany nazwy z nowo powstałej nazwy na Grudziądzki Klub Motorowy, z którym utożsamia się znacznie większa część kibiców. Nie zgadzałem się i nie zgadzam do tej pory z opiniami prawników, którzy twierdzą, iż istnieje jakieś zagrożenie finansowe dla kontynuatora upadłego wiele lat temu klubu. Pan Prezydent obiecał mi, że za półtora roku wrócimy do rozmów na temat przywrócenia starej, historycznej nazwy, gdy zlikwidowane zostanie stowarzyszenie GKM" - tłumaczy jeden z inicjatorów zmiany nazwy klubu.
Czy utworzenie spółki nastąpiło w odpowiednim momencie? - "W mojej ocenie, jeśli chcemy mieć drużynę na wysokim poziomie jeżdżącą w lidze zawodowej, bo za taką należy uznać I ligę, a myśląc o ewentualnym awansie do Ekstraligi, to powstanie tej spółki było nieuniknione. Śmiem twierdzić, że jeśli Grudziądz w barażach we Wrocławiu przegrałby mniejszą ilością punktów, to dziś radni nie mieliby żadnych wątpliwości nad tymi zmianami, które wchodzą teraz w życie. Jedynym pytaniem byłoby jaką kwotą trzeba dokapitalizować spółkę. W dzisiejszych czasach wszelkie stowarzyszenia odchodzą już powoli do lamusa, a zaleca się wręcz, żeby kuby sportowe działały na zasadzie spółek prawa handlowego" - mówi radny Smolarek.
Dzisiejsze głosowanie grudziądzkich radnych wiele wyjaśniło. Możemy się zatem spodziewać, iż już wkrótce odbędzie się druga część Walnego Zgromadzenia Członków GTŻ-u Grudziądz, na której zostaną podjęte kluczowe decyzje dotyczące dalszego funkcjonowania żużla w mieście nad Wisłą.