Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
XI Gala Lodowa w Częstochowie za nami - relacja
 20.01.2013 15:36
W sobotę na lodowisku przy ulicy Boya-Żeleńskiego w Częstochowie odbyła się coroczna Gala Lodowa, której pomysłodawcą i organizatorem jest od 11 lat Sławomir Drabik. W zawodach zwyciężył Piotr Świderski.

 

Do Częstochowy przyjechali prawie wszyscy zapowiedziani goście. Zabrakło jedynie Adriana Miedzińskiego, którego całkiem przyzwoicie zastąpił Kamil Janura, znany środowisku żużlowemu jako były mechanik Macieja Janowskiego. Taki skład listy startowej pozwolił, aby zawody odbyły się na wysokim poziomie, gdyż jak powiedział nam Sławomir Drabik: - jak ktoś wie o co chodzi, ma papiery na to i nie panikuje, to wtedy może się ścigać.
Wyjątkiem podczas sobotniej gali okazał się zawodnik z Holandii, Lars Zandvliet, który ewidentnie nie radził sobie z lodową nawierzchnią. Dosyć dobrze spisał się za to jego rodak, Pascal Swart, który zdobył pięć punktów. Ciekawostką może być fakt, że obaj na co dzień ścigają się w zawodach na trawie. 
 
Trzeba otwarcie przyznać, że zawody odbywane na lodzie wypadają na niekorzyść w porównaniu z „klasycznym” żużlem. Jak przyznał sam Piotr Świderski: jedynym kluczem do zdobywania punktów na lodzie jest wygrywanie startów, bo naprawdę bardzo mało jest mijanek na dystansie. Bardzo rzadko zawodnicy walczą między sobą podczas biegów. O wyniku decyduje głównie start. 
Mimo tego zawody cieszą się zainteresowaniem, przede wszystkim dlatego, że w przerwie zimowej pozwalają wszystkim kibicom poczuć choć przez chwilę smak rywalizacji żużlowców, a prawdziwi fani speedwaya mogą przez dwie godziny poczuć zapach ich ukochanego metanolu. 
 
Kibice podczas jedenastej edycji Gali nie zawiedli, frekwencja mimo mrozu była wysoka. Trybuny zapełniły się  po same brzegi. Kibicom nie straszna była niska temperatura, którą skutecznie podwyższali rozgrzewając się aktywnym dopingowaniem swoich ulubionych zawodników. Dzięki temu, jak podsumowują pytani przez nas fani, utworzyła się fajna, „typowo meczowa” atmosfera. 
 
Zawody  nie obyły się niestety bez upadków. Na całe szczęście wszystkie okazywały się niegroźne, zawodnicy nie doznali żadnych kontuzji. Pierwszy upadek nastąpił w siódmym biegu. Bliższy kontakt z lodem mieli Tomasz Jędrzejak oraz Szymon Kiełbasa, który powiedział nam: - Było troszkę niebezpiecznie. Chciałem przeprosić Tomka Jędrzejaka, niechcący w niego wjechałem i spowodowałem upadek. To było niepotrzebne. Tor w Częstochowie był dość przyczepny, przez co trudniejszy. Ciężko się na nim jeździło. 
Szymon Kiełbasa miał tego dnia sporego pecha. Upadł po raz drugi w biegu dodatkowym, kiedy to zderzył się z Hubertem Łęgowikiem. Szymek Kiełbasa przewrócił się centralnie przede mną, nie chciałem go tymi kolcami trafić, to naprawdę nie należy do przyjemnych i wolałem jednak w tę bandę uderzyć – tłumaczył po zawodach Łęgowik.
 
Zawody wygrał, dla niektórych kibiców dość niespodziewanie, Piotr Świderski. Swoją dobrą jazdą udowodnił jednak, że na to w pełni zasłużył. Cieszę się, że w tym uczestniczę, że mam kontakt z motocyklem. A dodatkowo jeszcze cieszy ta wygrana – powiedział nam zwycięzca. 
 
Faworyt częstochowskich kibiców, Sławomir Drabik zajął „dopiero” czwarte miejsce, po zaciętej rywalizacji z Arturem Czają, który ostatecznie stanął na drugim stopniu podium. Trzecie miejsce zajął zawodnik Kolejarza Rawag Rawicz – Szymon Kiełbasa. 
 
Najmłodszy zawodnik w rywalizacji – Max Drabik, po udanej dla siebie gali w Opolu, tym razem przed własną publicznością zaliczył dość słaby występ, zdobywając zaledwie dwa oczka. Jak jednak wyjaśnił nam Sławomir Drabik: - Młody miał jakieś kłopoty, stresował się, za bardzo chciał. Ale dopiero się rozkręca.
Oprócz żużlowców, kibicom zaprezentował się także kierowca rajdowy, Marcin Lisek w Mitsubishi Lancer, którym wykonał parę okrążeń po lodzie. 
 
Podsumowując, XI Gala Lodowa w Częstochowie po raz kolejny okazała się imprezą bardzo udaną. Kibice już teraz nie ukrywają, że chcieliby, aby za rok odbyła się kolejna, dwunasta edycja zmagań żużlowych na lodowisku. Sławek Drabik stanął na wysokości zadania, cieszył kibiców styczniowymi wyścigami na lodzie, które w okresie oczekiwania na sezon okazują się co roku niezastąpione. 
 
Końcowa kolejność:
1. Piotr Świderski - 11+3 (2,3,3,3)
2. Artur Czaja - 9+3+2 (3,3,3,w)
3. Szymon Kiełbasa - 6+2+2+1 (3,1,w,2)
4. Sławomir Drabik - 10+d (3,3,1,3)
5. Kamil Janura - 7+1 (1,2,2,2)
6. Tomasz Jędrzejak - 6+3+0 (2,0,3,1)
7. Adam Skórnicki - 6+d (0,2,1,3)
8. Hubert Łęgowik - 6+ns (2,2,0,2)
9. Pascal Swart - 5 (1,1,2,1)
10. Emil Pulczyński - 4 (1,1,1,1)
11. Max Drabik - 2 (0,d,2,0)
12. Lars Zandvliet - 0 (0,u,w,w)
 
Bieg po biegu:
1. Kiełbasa, Łęgowik, Pulczyński, M. Drabik
2. S. Drabik, Jędrzejak, Janura, Zandvliet
3. Czaja, Świderski, Swart, Skórnicki
4. S. Drabik, Skórnicki, Swart, M. Drabik (d4)
5. Czaja, Janura, Kiełbasa, Jędrzejak
6. Świderski, Łęgowik, Pulczyński, Zandvliet (u)
7. Jędrzejak, M. Drabik, Skórnicki, Kiełbasa (w/s.u)
8. Czaja, Janura, S. Drabik, Łęgowik
9. Świderski, Swart, Pulczyński, Zandvliet (w/u)
10. Skórnicki, Janura, Pulczyński, M. Drabik
11. Świderski, Łęgowik, Jędrzejak, Czaja
12. S. Drabik, Kiełbasa, Swart, Zandvliet (w/2min.)
 
Bieg dodatkowy o prawo startu w barażu:
Jędrzejak, Kiełbasa, Skórnicki (d), Łęgowik (ns)
Baraż:
Czaja, Kiełbasa, Janura, Jędrzejak
Finał:
Świderski, Czaja, Kiełbasa, S. Drabik (d)
 
 
Relację przygotowali: Sylwia Wziątek i Damian Wroński 
Sylwia Wziątek (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com