Prace nad optymalną formą idą pełną parą. I choć sposoby w jaki żużlowcy chcą ją osiągnąć są podobne, to każdy z nich dąży do tego we własnym zakresie. - Przede wszystkim są to przygotowania ogólnorozwojowe. Każdy z chłopaków przygotowuje się nieco inaczej, według swojego sprawdzonego planu treningowego. Wojtek Lisiecki wspólnie z kolegami trenował w Rawiczu, obecnie wszedł w indywidualny cykl przygotowań. W tej rawickiej grupie, z m.in. Robertem Miśkowiakiem i Piotrem Dymem, trenuje również Piotr Świderski. Sebastian Ułamek z kolei właśnie wrócił z austriackiego Ramsau, gdzie przede wszystkim jeździł na snowboardzie, ale również biegał czy pływał na basenie. Oskar Fajfer i Adrian Gała przygotowują się w Gnieźnie. Korzystają tu z sali gimnastycznej w SP nr 3 oraz z siłowni pana Szymańskiego. Bjarne Pedersen ma w pobliżu domu prywatną, małą siłownię i w niej ćwiczy. Oprócz tego jeździ również na crossie, choć chwilowo treningi te przerwała zła pogoda. Matej Zagar i Damian Adamczak trenują podobnym cyklem, czyli bieganie plus zajęcia na sali i siłowni. Antonio Lindbaeck ponadto w związku z tym, że jest bardzo dobrym narciarzem, prowadzi szkółkę narciarską dla dzieci – powiedział Lech Kędziora.
W tym roku gnieźnianie nie udadzą się na żaden obóz przygotowawczy. Szkoleniowiec „Orłów” zachowuje jednak spokój. - W tym roku zrezygnowaliśmy z tradycyjnego wyjazdu do Szklarskiej Poręby. Tak krótki obóz i tak ma znaczenie przede wszystkim integracyjne – w tym roku zostanie on więc zorganizowany na miejscu, w Gnieźnie. Potrwa 4 dni i zwieńczony zostanie prezentacją drużyny. Jestem jednak w stałym kontakcie z zawodnikami, wiem co robią. Po za tym są to doświadczeni żużlowcy. Wiedzą jak dobrze przygotować się do sezonu, więc nie mam żadnych obaw – stwierdził. – Jeśli chodzi o treningi na torze, to planujemy dwudniowe zgrupowanie w dniach 7-8 marca, a następnie pierwsze sparingi z Gdańskiem – dodał.