Aż 21 osób będzie liczyła grupa Unibaxu Toruń, która wybiera się w lutym na zgrupowanie do Szczyrku.
- Dużo, ale ruszamy wszyscy. Oprócz Miedzińskiego, braci Pulczyńskich i Przedpełskich oraz Kamila Brzozowskiego jadą także zawodnicy Stali Toruń. Trzeba się integrować - twierdzi menadżer drużyny "Aniołów" - Sławomir Kryjom. Jeżeli sprawy nie nabiorą innego obrotu, w grupie tej nie będzie jednego z głównych filarów toruńskiej ekipy - Ryana Sullivana. Ostatnie wydarzenia, które niezbyt dobrze rzutują na sytuację panującą w klubie z Grodu Kopernika, powodują, iż atmosfera w zespole może być wyjątkowo napięta.
Ryan Sullivan ma jeszcze tylko kilka dni na to, by odesłać do Unibaxu podpisany aneks do swojego kontraktu. Dokument dotyczy obowiązkowego dla żużlowców ubezpieczenia. Zakładając, że w składzie toruńskiego zespołu go nie będzie, Unibax musiałby oprzeć skład na tych, którzy regulamin akceptują - Chrisie Holderze, Darcy Wardzie, Adrianie Miedzińskim, Tomaszu Gollobie, Emilu i Kamilu Pulczyńskich oraz żużlowcach drugiego planu. Nie da się ukryć, iż bez Australijczyka, główny pretendent do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w sezonie 2013 (za jakiego od dłuższego czasu uchodzi ekipa z Torunia) może mieć poważne problemy w realizacji mistrzowskiego celu. Ryan Sullivan to, bez wątpienia, ojciec ubiegłorocznego sukcesu, jakim było trzecie miejsce w Enea Ekstralidze 2012.
Obóz rozpocznie się 23 lutego. Żużlowcy wrócą z gór 1 marca. - Nudzić się na pewno nie będziemy. Wcześnie rano - rozruch. Potem śniadanie, wyjazd na narty - mówi Kryjom. Do godz. 20 torunianie będą mieli zaplanowane zajęcia. Dopiero wieczorem przyjdzie czas na regenerację i odpoczynek.
- A o 22 wszyscy już w łóżkach. Nie trzeba będzie sprawdzać, bo wszyscy wiedzą, po co jadą do Szczyrku - mówi Kryjom, który ma nadzieję, że od razu po powrocie Unibax zacznie treningi na Motoarenie. Do inauguracji sezonu pozostanie wtedy tylko miesiąc.