Obfite opady śniegu oraz utrzymująca się niska temperatura powodują, iż żużlowcy nie mogą wyjechać po raz pierwszy w tym roku na tor w naszym kraju. Kluby oraz zawodnicy z Enea Ekstraligi szukają więc możliwości treningu w odległym Gorican czy Krsko. Inaczej jednak przedstawia się to w odniesieniu do zespołów z niższych lig, które nie mają środków finansowych na to, aby umożliwić swoim jeźdźcom jazdy próbne poza granicami Polski.
Spore problemy z przygotowaniami do sezonu ma ekipa Orła Łódź. Aktualnie na stadionie "biało-niebieskich" trwa wymiana kickboardów przed odbiorem toru przez weryfikatora. W późniejszym terminie na tor przy ul. 6-go sierpnia ma zostać także dowiezione 500 ton granitu. Władze zespołu z centralnej części naszego kraju obawiają się jednak, iż nie zdołają przygotować nawierzchni do rozegrania pierwszego meczu na własnym stadionie, czyli 7 kwietnia. W tym dniu Orzeł miał podejmować GKM Grudziądz, lecz do klubu z Pomorza wysłana została prośba o zmianę gospodarza tego pojedynku. GKM wyraził zgodę, więc jeśli do prośby tej przychyli się także GKSŻ, to łódzki zespól pierwsze trzy naprawdę trudne spotkania rozegra na wyjeździe.