Mecz rozpoczął się pomyślnie dla miejscowych. Już w pierwszym biegu doszło do wspaniałej walki Krzysztofa Kasprzaka z liderem PGE Marmy Rzeszów - Nickim Pedersenem. Początkowo to właśnie Duńczyk prowadził, jednak kapitan żółto-niebieskich świetnym atakiem przy krawężniku wyprzedził swojego rywala i dowiózł trzy punkty do mety. Wcześniej Tomasz Gapiński łatwo rozprawił się z Dawidem Lampartem i Stal Gorzów udanie rozpoczęła mecz.
Wyścig juniorski ułożył się jeszcze lepiej dla podopiecznych Piotra Palucha. Para Zmarzlik - Cyran nie dała szans Łukaszowi Sówce. Drugi z młodzieżowców rzeszowskich - Łukasz Kret zanotował defekt. Trzecia gonitwa to pewne zwycięstwo Iversena. W czwartej niezwykle słabo zaprezentował się Daniel Nermark, który w pierwszym łuku miał kłopoty z opanowaniem maszyny. Szwed spadł na ostatnie miejsce, lecz szybko poradził sobie z Łukaszem Sówką. Na ostatnim łuku Nermark zanotował dodatkowo defekt. Pewnie wygrał Grzegorz Walasek.
W szóstym wyścigu goście doprowadzili do remisu 18:18. Od startu do mety prowadziła para Okoniewski - Pavlic. Ponownie pasywnie pojechał Nermark, który w pierwszym łuku minimalnie przeszkodził Zmarzlikowi. Junior Stali przymknął gaz jadąc po szerokiej i stracił dystans do rywali. W dziewiątym biegu ponownie ta sama para PGE Marmy Rzeszów dała pięć punktów do meczowego rezultatu gości. Tym razem rzeszowianie z łatwością ograli Kasprzaka i Tomasza Gapińskiego. Imponujące były w szczególności starty podopiecznych Dariusza Śledzia.
W dziesiątym biegu ducha fair-play pokazał Łukasz Kret, który przewrócił się na wyjściu z pierwszego łuku przy prowadzeniu w stosunku 4:2 gorzowian. Młodzieżowiec z Rzeszowa natychmiast wstał i zepchnął motocykl z toru, aby gonitwa była kontynuowana.
Kluczowy dla losów spotkania okazał się bieg dwunasty, w którym to kapitalną walkę z Nickim Pedersenem stoczyli Niels Kristian Iversen oraz Bartosz Zmarzlik. Dzięki rewelacyjnemu manewrowi Iversena na drugie miejsce zdołał wyjść Zmarzlik. Kiedy wydawało się, że w tym wyścigu nic już się nie zmieni i gospodarze dowiozą niezwykle cenne, podwójne zwycięstwo, doszło do upadku Bartosza Zmarzlika. Młodzieżowcowi Stali na drugim łuku podniosło motocykl i o mało co nie wpadł w Iversena. Zmarzlik od upadku nie zdołał się już uchronić i bieg został przerwany. W powtórce - już bez niego - kapitalną walkę zaprezentowali dwaj Duńczycy - Iversen i Pedersen. Rodacy kilka razy tasowali się między sobą. Ostatecznie miejscowy as okazał się lepszy od trzykrotnego mistrza świata.
Sytuacja gospodarzy zrobiła się niezwykle ciężka po trzynastym biegu, w którym to Grzegorz Walasek i Jurica Pavlic podwójnie pokonali kapitana Stali - Krzysztofa Kasprzaka. Popularny "Kasper" próbował atakować Chorwata, jednak jego wysiłki na nic się zdały. Gorzowianie przed wyścigami nominowanymi przegrywali 36:42 i tylko cud mógł spowodować, że po spotkaniu na swoje konto w tabeli dopiszą jakikolwiek dorobek punktowy.
Dwa ostatnie biegi wygrał Niels Kristian Iversen, który był jedynym jasnym punktem gospodarzy. Duńczyk zdobył 16 punktów i bonus. Następnym najlepiej punktującym był Kasprzak, który zdobył 10 punktów mniej (!). Fatalnie pojechał Daniel Nermark, który miał spore kłopoty z płynną jazdą na gorzowskim torze. Zawiedli także Kasprzak, Gapiński. Wyróżnić należy w tym gronie jeszcze Łukasza Cyrana, który w trzech biegach zdobył 5 punktów i dwa bonusy. W zespole PGE Marmy Rzeszów znakomicie spisali się Pedersen, Okoniewski, Pavlic, Walasek. Cała czwórka zapisała na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe.