Jeszcze w ubiegłym sezonie pojedynek obu ekip nie wzbudziłby –z wyjątkiem ich fanów – większych emocji w żużlowej Polsce. Dziś jest nieco inaczej. Obie drużyny do nowych rozgrywek przystąpiły wyraźnie wzmocnione. Gospodarze dokooptowali do kadry Nickiego Pedersena, Juricę Pavlicia, powracającego po rocznym rozbracie z Marmą Dawida Lamparta oraz Dennisa Anderssona, co przy jednoczesnym odejściu z klubu Macieja Kuciapy, Joonasa Kylaekorpiego i Jasona Crumpa (który zarazem niespodziewanie postanowił zakończyć karierę) wydaje się zamianą wyraźnie „in plus”. Pod Jasną Górą również nie próżnowano. Bez wątpienia hitem było zakontraktowanie Emila Sajfutdinowa. Rosjanin, od początku swojej kariery w naszym kraju związany z bydgoską Polonią, postanowił zmienić otoczenie i dołączył do swojego rodaka, Grigorija Łaguty, tworząc tym samym bardzo mocną dwójkę liderów. Biało-zielone barwy reprezentują także Michael Jepsen Jensen oraz Rune Holta. Pierwszy z nich po rewelacyjnym ubiegłym sezonie stał się łakomym kąskiem dla wielu klubów. Ostatecznie wylądował pod Jasną Górą, gdzie - zakładając jego dalszy rozwój – działacze i kibice powinni mieć z niego dużą pociechę. Rysiek z kolei wraca do klubu, gdzie trzy lata temu zaliczył ostatni naprawdę dobry ligowy sezon na przestrzeni minionych kilku lat. Czy wraz z powrotem Holty nastąpi „renesans” jego formy? Pierwsze starty w lidze i eliminacjach Złotego Kasku nie napawają kibiców optymizmem.
Dla rzeszowian sezon rozpoczął się od wyjazdu do Gorzowa na mecz ze Stalą. Po kiepskim początku zawodów podopieczni Dariusza Śledzia stopniowo rozkręcali się, odskakując rywalom na sześć „oczek” w jednym z kluczowych momentów spotkania – tuż przed biegami nominowanymi. Za ojców tego sukcesu należy uznać aż czwórkę zawodników: Pedersena, Walaska, a w szczególności świetnie rozumiejącą się tego dnia parę Okoniewski – Pavlić, która wraz z bonusami zgromadziła 26 punktów. Tym sposobem, pomimo słabszej dyspozycji juniorów oraz Dawida Lamparta, ekipa z Podkarpacia odnotowała bardzo cenne wyjazdowe zwycięstwo.
Do Częstochowy natomiast przyjechała Polonia Bydgoszcz. Los chciał więc, by już w swoim pierwszym występie w barwach Lwów Emil musiał spotkać się z klubem, w którym się wychował i spędził całą swoją karierę. Młody Rosjanin nie miał jednak żadnych sentymentów (przynajmniej na torze), zdobywając 17 „oczek” i prowadząc Włókniarz do zwycięstwa. Zwycięstwa wydartego z rąk gości po niesamowitych biegach nominowanych, wygranych przez gospodarzy w stosunku 10:1 (!) Swoje przysłowiowe „trzy grosze” dołożyli także Łaguta z Jensenem, natomiast poniżej oczekiwań zaprezentowali się Holta, Szombierski oraz juniorzy.
Czego więc można spodziewać się w niedzielę? Żurawiom prognozowano walkę o dwa punkty do ostatniego biegu spotkania w Gorzowie. Przewidywania w gruncie rzeczy okazały się trafne, gdyż dopiero przedostatnia gonitwa przesądziła o tryumfie PGE Marmy. Z kolei łatwiejszej przeprawy spodziewano się pod Jasną Górą. Tymczasem bydgoszczanie postawili twarde warunki faworyzowanym gospodarzom, dając sobie wydrzeć wygraną w biegach nominowanych. Jedno łączy te mecze – obie drużyny pokazały, że w najważniejszych momentach pojedynku są w stanie zmobilizować się i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wiele będzie zależało od postawy drugiej linii. Porównując pod tym kątem PGE Marmę i Włókniarza na podstawie minionej kolejki nie da się ukryć, iż lepiej wypadła rzeszowska formacja. Jurica wraz z Okoniem w znaczącym stopniu przyczynili się do sukcesu drużyny znad Wisłoka, natomiast w przypadku gości to samo można powiedzieć jedynie w przypadku Jepsena Jensena. Zawiedli Holta z Szombierskim. W szeregach niedzielnych gospodarzy w Gorzowie – mimo całkiem dobrych wyjść spod taśmy – delikatnie mówiąc nie popisał się Dawid Lampart, jednak na swoim rodzimym torze w Rzeszowie powinien dorzucić kilka cennych punktów. Dużo więc będzie zależało od Szuminy oraz Norwega z polskim paszportem. Jeśli pojadą na miarę oczekiwań dorzucając 11-12 punktów do dorobku drużyny, mecz może być wyrównany. Jeśli znów zawiodą, gospodarze będą mieć znacznie ułatwione zadanie.
Nikt nie mówi o tym głośno, ale ten pojedynek ma szansę stać się najciekawszym spotkaniem tej kolejki. Tacy zawodnicy jak Pedersen, Walasek, Sajfutdinow czy Łaguta są gwarancją emocji na najwyższym poziomie. Sam przebieg meczu zweryfikuje natomiast tor.
Początek spotkania przy Hetmańskiej 69 zaplanowano na godzinę 18:30.
Transmisja: nSport – godz. 18:15
Awizowane składy:
Dospel Włókniarz Częstochowa:
1. Rune Holta
2. Michael Jepsen Jensen
3. Grigorij Łaguta
4. Rafał Szombierski
5. Emil Sajfutdinow
6. Artur Czaja
PGE Marma Rzeszów:
1. Nicki Pedersen
2. Dawid Lampart
3. Rafał Okoniewski
4. Jurica Pavlić
5. Grzegorz Walasek
6. Marco Gaschka
Sędzia: Jerzy Najwer
Bilety:
-30zł – normalny
-20zł – ulgowe (dzieci i młodzież uczące się do 26. roku życia, emerytkom po 60. roku życia i emerytom po 65. roku życia)
-15zł – pula 200 biletów na sektor dopingujący (do odebrania w kasie na nowej trybunie po uprzednim zapisaniu się na listę prowadzoną przez członków SFSR – więcej informacji pod adresem: sfsr@sfsr.pl).
-wstęp wolny – dzieci do lat 6 (pod opieką dorosłego).
Program zawodów: 5zł