Dawid Duczmal: - Początek spotkania wymarzony, odskoczyliśmy rywalom, ale potem już nie poszło. Dlaczego?
- Mirosław Wodniczak: - No ja myślę, że w Łodzi nie jeżdżą ułomki. Jeżdżą tam zawodnicy, którzy jeździli w Ostrowie i znają ten tor. Jest to ścisła czołówka I ligi. Mecz wyrównany. Bardzo fajny dla kibiców.
- Łodzianie w niektórych biegach jechali zbyt ostro. Konsultowaliście się z sędzią?
- Nie, nie konsultowaliśmy się. Powiedzmy tak, wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze. Nie wyciągajmy wniosków zbyt pochopnie. Pojedziemy do Łodzi i mam nadzieję, że zrobimy taki sam wynik.
- Piękna postawa drużyny, każdy z zawodników dołożył przysłowiową cegiełkę do zwycięstwa w tych zawodach. Czy dzięki temu zwyciężyliśmy?
- O to nam właśnie chodziło, żeby wszyscy jechali równo. W równości jest zawsze siła, więc mam nadzieję, że zawsze będziemy tak jechać.
- Na Stadionie w Ostrowie pojawiło się około 6000 kibiców. CZy jako klub jesteście zadowoleni?
- Tak, jesteśmy bardzo zadowoleni. Zawsze mówię, że do tanga trzeba dwojga. Możemy zatańczyć, bo tutaj akurat tak było.
- Następny mecz już za tydzień na Łotwie. Drużyna Ostrovii jedzie sprawić niespodziankę?
- Jedziemy na Łotwie. Musimy powalczyć. Wyciągnąć błędy, które popełniliśmy dzisiaj w Ostrowie. Zawsze z każdym można wygrać tylko trzeba rozwiązać to taktycznie i możemy wygrywać mecze.