Podobno apetyt rośnie w miarę jedzenia. Taki sam smaczek na wygranie tego pojedynku mają z pewnością obie drużyny. Żółto - niebiescy po serii przegranych zdają się powoli wracać do gry. Triumf nad średnio spisującym się w tym sezonie ubiegłorocznym Mistrzu Polski Unią Tarnów i beniaminkiem Ekstraligi Lechma Startem Gniezno jest dopiero pierwszym krokiem podopiecznych Piotra Palucha. Po kontuzji do składu powraca Daniel Nermark. Podczas ostatniego meczu z gnieźnieńskimi orłami szansę na debiut w barwach klubu znad Warty otrzymał tegoroczny nabytek Stali - Adrian Gomólski. Nie zachwycił on jednak na torze, przywożąc zaledwie jeden punkt. Tym samym do składu na najbliższą kolejkę zdecydowano się nominować wychowanka gorzowian, Pawła Hliba. Kolejnym Stalowcem, który jakiś czas temu otrzymał szansę startu jest Linus Sundstroem. Szwed jako jeden z niewielu gorzowskich zawodników wywiązuje się należycie z powierzonego mu przez trenera zadania, udowodniając swą waleczność w niemal każdym swoim biegu.
Niewątpliwie ogromna odpowiedzialność spoczywa na barkach dotychczasowych liderów Stali. O ile Niels Kristian Iversen jest pewnym punktem gorzowskiej drużyny, o tyle wydaje się, że Krzysztof Kasprzak wciąż nie odnalazł formy z ubiegłego sezonu i dobre starty przeplata ze zdecydowanie słabszymi. Wiele zależeć będzie również od dyspozycji Bartosza Zmarzlika, który nie raz już pokazał, że mimo młodego wieku powinien być uznawany za piekielnie szybkiego, zwłaszcza na swoim torze, zawodnika.
Zielonogórzanie także są głodni kolejnej wygranej, a jak nie raz można było usłyszeć triumf podczas tak prestiżowego meczu jak Derby podnosi morale. Klub z Grodu Bachusa z pewnością ma skład, mierzący wysoko o równie znaczącym potencjale, więc remis z Wrocławiem i przegrana na własnym torze z Unibaxem Toruń przyniosła drobny kryzys w drużynie, który zażegnała ostatnia kolejka podczas której "Myszy" zmiażdżyły leszczyńskie byki. To właśnie Piotr Protasiewicz, Andreas Jonsson i Jarosław Hampel rozdawali karty podczas tamtego meczu i z pewnością tego samego spróbują w Gorzowie wspierani przez Jonasa Davidssona i Krzysztofa Jabłońskiego. Utalentowany Patryk Dudek, który w sezon ruszył z cała mocą również nie pozostanie z tyłu.
W teorii to właśnie podopieczni Rafała Dobruckiego są podawani jako faworyt tego spotkania, jednak czym by były derby bez niespodzianek? Specyfika tych meczy polega właśnie na tym, że nikt tak na prawdę nie zna ich zasad, bo drużyna z góry skazana na przegraną triumfuje, a lider tabeli zostaje pokonany. Jedyne co możemy zrobić to czekać na to jak rozegra się sytuacja 15 biegów z których każdy trwa około 60 sekund.
Wyjątkowe emocje, niezapomniane chwile, spektakularne biegi. Już za dwa dni poznamy odpowiedź na pytanie : KTO WYGRA MECZ?!
Awizowane składy: