Dziś mija dokładnie tydzień od fatalnego w skutkach wypadku Chrisa Holdera. Wiemy już, że Mistrz Świata nie pojawi się na żużlowych torach do końca obecnego sezonu. Chrispy opuścił szpital w Coventry, gdzie został przewieziony tuż po feralnym upadku w meczu z miejscowym Coventry Bees.
- Chris został przeniesiony z Coventry do Poole, gdzie będzie miał lepszą opiekę medyczną. Lekarze będą monitorować stan jego zdrowia. Obrażenia jakie odniósł utrudniają mu poruszanie się. Lekarze mówili, że będzie on musiał poruszać się na wózku, lecz w pomóc w poprawie jego mobilności mogą specjalne buty - powiedziała partnerka Mistrza Świata, Sealy Middleton.
W miniony poniedziałek Holder przeszedł operację uszkodzonej miednicy. Póki co nie wiadomo, czy konieczne będą kolejne zabiegi chirurgiczne. - Lekarze przyznają, że są w stanie wyleczyć piętę w sposób mniej inwazyjny niż operacja. Musimy spotkać się z innymi specjalistami i podjąć najlepszą decyzję. Chodzi o rozważenie wszystkich za i przeciw. Po konsultacjach ze specjalistami chcemy upewnić się, że podjęliśmy odpowiednią decyzję. Pięta może poczekać jeszcze kilka dni - przyznała Middleton.
Middleton podkreśla, iż Chrispy jest w dobrej kondycji psychicznej, co może okazać się bardzo ważnym czynnikiem w szybkim powrocie do zdrowia. - Chris jest w dobrym nastroju. Dostał duże wsparcie od kibiców i bliskich mu osób. To na pewno pomogło mu w tym trudnym czasie. On docenia wsparcie, jakie oddają mu kibice, przyjaciele i rodzina - stwierdziła partnerka Holdera.