Słaba dyspozycja Dawida Stachyry w tym sezonie wprowadziła sporą nerwowość w gdańskim obozie. Wychowanek TŻ Lublin jest cieniem zawodnika z ubiegłego sezonu. Startujący w sezonie 2012 w barwach swojego macierzystego klubu „Dawidoff” legitymował się szóstym wynikiem wśród zawodników 1 ligi. W tym roku osiągnął dotychczas średnią na poziomie 1,33. Włodarze Wybrzeża od dłuższego czasu zastanawiają się nad alternatywą dla Dawida. Na razie wiadomo, że w najbliższym meczu Stachyrę zastąpi junior Dominik Kossakowski.
- Wszystko na to wskazuje na chwilę obecną. Takie rozwiązanie nie oznacza jednak, że rezygnujemy z Dawida na stałe i zamykamy przed nim drogę do składu na następne mecze. Wolą klubu jest, aby przeciwko Łotyszom pojechał wychowanek, bo to dla niego najprawdopodobniej najlepsza okazja w rundzie finałowej. Na pewno lepsza niż mecz wyjazdowy lub u siebie z Grudziądzem. Sponsorzy też patrzą na to, że w drużynie jest coraz więcej gdańszczan – tłumaczy tą decyzję trener Stanisław Chomski.
Pomimo problemów jakie ma w tym sezonie Wybrzeże (zaległości finansowe wobec zawodników, słaba dyspozycja Stachyry, kontuzje Jonassona) gdańszczanie nadal pozostają faworytem do awansu do ekstraligi.