Działacze klubu z Ostrowa na czele z prezesem Mirosławem Wodniczakiem starają się dopiąć tegoroczny budżet, lecz jak sam potwierdza nie jest to łatwe, gdyż drużyna z południowej Wielkopolski do tegorocznego sezonu przystąpiła z długiem, który wynosił 650 tysięcy złotych. Sternik „Ostrovii” w programie „Taśma w górę” informuje, że tegoroczny budżet ostrowskiego zespołu nie został jeszcze dopięty, lecz przy dobrej frekwencji na Łańcuchu Herbowym Ostrovia zakończy tegoroczny sezon na przysłowiowe „zero”.
Na dzień dzisiejszy znamy datę Łańcucha Herbowego, jest to niedziela – 6 października. – Szukaliśmy parę godzin wolnego terminu, żeby ci zawodnicy, których mamy na myśli znaleźli czas, żeby wystąpić w Łańcuchu Herbowym. Postaramy się zrobić fajny turniej, który zrobiony będzie w zupełnie innej formie niż dotychczas. Komentuje sternik Ostrovii w rozmowie z telewizją Proart.
Włodarze biało – czerwonej Ostrovii planują także drugą imprezę dla swoich kibiców. Będzie to sparing z drużyną szwedzką, jednak na razie nie wiemy jaki zespół to będzie. – Rozmawiałem z menedżerami kilku zawodników Szwedzkich, bynajmniej Davida Ruuda i jesteśmy w trakcie ustaleń mecz Ostrovia kontra jakiś szwedzki zespół ekstraligowy. Planujemy ten pojedynek na 1 września, bądź tydzień później. Informuje prezes Ostrovii
Dotychczasowy prezes klubu z Ostrowa podkreśla, że sam jeszcze nie podjął decyzji odnośnie swojej przyszłości w ostrowskim żużlu, decyzję takową poznamy na Łańcuchu Herbowym 6 października.