Nieopisywalne stany emocjonalne osiągali w niedzielę kibice przybyli na stadion w Częstochowie. Miejscowy Włókniarz wygrał drugie półfinałowe spotkanie z Unibaksem Toruń 47:42. Lwom do wejścia do wielkiego finału zabrakło 2 punktów.
Kiedy w pierwszym meczu półfinałowym w Toruniu Włókniarz przegrał starcie z Aniołami 49:41, zadawano sobie pytanie, czy 8 punktów zaliczki Torunia to dużo, czy mało w kontekście wejścia do wielkiego finału fazy play-off. Pytanie to do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Okazało się bowiem, że Częstochowianie byli w stanie odrobić straty, w dodatku byli już nawet jedną nogą w finale, kiedy prowadzili podwójnie w biegu 15, zabrakło jednak szczęścia i… pomyślnej dla Włókniarza decyzji sędziego.
W tegorocznym półfinale zespół Włókniarza spotkał się z osłabioną brakiem Chrisa Holdera, drużyną Unibaksu. Już w pierwszym z meczów, atmosfera na toruńskiej MotoArenie przesiąknęła napięciem spowodowanym świadomością stawki, o jaką toczył się bój. Sytuację wyostrzały dodatkowo kontrowersyjne decyzje sędziego i pozbawiona skrupułów walka na torze. Jej ofiarą został zawodnik Włókniarza, Emil Sajfutdinow, który po makabrycznie wyglądającym upadku został wykluczony z dalszej jazdy oraz z możliwości ścigania się przez kilka tygodni. Stało się więc pewne, że w rewanżu Włókniarz wystąpi w osłabionym składzie.
Nie osłabiło to w żaden sposób wiary kibiców, która pobiła tej niedzieli rekord frekwencji na SGP Arenie. Stadion przeżywał całą paletę emocji dwudziestu tysięcy fanów czarnego speedwaya.
Częstochowianie, jak przystało na Lwy, rzucili się do odrabiania strat już w biegu pierwszym, w którym Grigorij Łaguta i Michael Jepsen Jensen przywieźli 4:2 wygrywając z toruńską parą: Adrianem Miedzińskim i Kamilem Brzozowskim, tym samym nadrabiając dwa punkty. Podobnie Włókniarz rozegrał bieg juniorski. Artur Czaja pewnie przywiózł 3 punkty, a jego kolega z drużyny wpadł na metę z dorobkiem 1 punktu. Dzięki temu częstochowski team w ciągu dwóch biegów nadgonił cztery punkty straty. Wtedy też do głosu doszła ekipa Unibaksu, która postanowiła przypomnieć Włókniarzowi, że nie będzie to taki łatwy mecz.
Para Darcy Ward – Tomasz Gollob napędzona rozbudzonym apetytem na finał nie dała szans Rune Holcie i Rafałowi Szombierskiemu w biegu trzecim. Niespodziewanie na drugim łuku popularny „Szumina” przewrócił się jednak i dość długo nie podnosił z toru. Sędzia, Marek Wojaczek, postanowił mimo to nie przerywać biegu, po czym ukarał częstochowskiego zawodnika czerwoną kartką za naganne zachowanie i stwarzanie niebezpiecznej sytuacji na torze. Wśród kibiców zawrzało. Jest to pierwszy przypadek użycia „czerwonej kartki” w Enea Ekstralidze.
Tym samym, Szombierski został wykluczony do końca zawodów. Kara ta uniemożliwia też żużlowcowi wystartowanie w kolejnym meczu Włókniarza. Nie wytrąciło to jednak z równowagi częstochowskich zawodników, którzy już do końca spotkania nie oddali prowadzenia rywalom. Torunianie groźnie kąsali z każdej strony, Częstochowianie nie byli im dłużni. Emocje narastały z każdym kolejnym biegiem.
Kiedy po ciężko wywalczonym remisie w biegu piątym oraz podwójnym zwycięstwie pary gości w biegu szóstym, Rune Holta i Michael Jepsen Jensen przekroczyli linię mety wygrywając podwójnie 5:1, euforia znów niosła kibiców biało-zielonych. Mimo to, przewaga punktowa Włókniarza nad Toruniem nie powiększała się. Nie powiększyła się także w biegu ósmym w którym padł rezultat remisowy po kolejnej ciężkiej potyczce Grigorija Łaguty i Artura Czai z Kamilem Brzozowskim i Adrianem Miedzińskim. W biegu dziesiątym Tomasz Gollob i Kamil Pulczyński stopili całkowicie prowadzenie Włókniarza i swoim zwycięstwem 4:2 doprowadzili do remisu w meczu 30:30.
Przed biegami nominowanymi Włókniarz prowadził dwoma punktami, choć częstochowska drużyna zdawała sobie sprawę, że jeśli nie pojedzie tych dwóch biegów na 5:1, nie wejdzie do finału. Jak wielka była więc radość fanów biało-zielonych, gdy w biegu czternastym Artur Czaja i Grigorij Łaguta pokonali Adriana Miedzińskiego i Pawła Przedpełskiego 5:1!
Przed biegiem piętnastym, który miał rozstrzygnąć cały dwumecz, koncentracja w obydwu załogach była maksymalna. Zarówno Michael Jepsen Jensen i Rune Holta, jak i Tomasz Gollob z Darcy’m Wardem podjechali pod taśmę w pełni zmobilizowani. Mobilizacja dała się we znaki w czasie biegu, kiedy w ferworze walki Tomasz Gollob wpadł na Rune Holtę. Sytuacja skończyła się upadkiem zawodników i wykluczeniem z powtórki Golloba.
Osamotniony Darcy Ward musiał więc stawić czoło dwóm czołowym zawodnikom częstochowskiego Włókniarza. Mając w głowie mantrę, że tylko podwójne zwycięstwo przyniesie finał, żużlowcy z lwem na plastronie wyskoczyli spod taśmy niczym rakiety i bardzo szybko objęli podwójne prowadzenie. Stadion drżał pod stopami szalejącej z radości publiczności. Finał i walka o złote medale dla Włókniarza była już bardzo blisko. Czy coś mogło odebrać im zwycięstwo?
Mogło. I nie był to Darcy Ward jadący już daleko z tyłu. W trakcie ostatniego okrążenia zdefektował motocykl Rune Holty, ten sam, na którym wcześniej zderzył się z Tomaszem Gollobem. W obliczu dramatu Norwega z polskim paszportem, reprezentant Unibaksu Toruń, Darcy Ward przywiózł 2 punkty, a bieg zakończył się rezultatem 3:2.
Wszystko stało się więc jasne – Unibax Toruń jest drużyną, która stanie do walki o najwyższe trofeum Drużynowych Mistrzostw Polski.
Gdyby nie defekt Holty na ostatnim okrążeniu, to drużyna Włókniarza świętowałaby dzisiaj finał DMP 2013. Co więc było silniejsze? Na ten moment wydaje się, że równie silny jak szczęście Unibaksu, był też pech Włókniarza. Bez względu jednak na to, jakie siły rządzą na torze, byliśmy świadkami jednego z najbardziej emocjonujących spotkań w sezonie Enea Ekstraligi, które dostarczyło emocji, jakich długo się nie zapomni. Podobno w tym tkwi właśnie piękno sportu...
Wyniki:
Unibax Toruń: 42
1. Adrian Miedziński - 9+2 (2,1,2*,1*,2,1)
2. Kamil Brzozowski - 2 (0,-,2,0,-)
3. Darcy Ward - 17 (3,3,3,3,3,2)
4. Chris Holder - zastępstwo zawodnika
5. Tomasz Gollob - 9+1 (2*,2,1,3,1,w)
6. Paweł Przedpełski - 4 (2,2,0,0,0,0)
7. Kamil Pulczyński - 1 (0,0,1)
Dospel Włókniarz Częstochowa: 47
9. Michael Jepsen Jensen - 13+2 (3,2*,1*,2,2,3)
10. Emil Sajfutdinow - zastępstwo zawodnika
11. Rune Holta - 10 (1,3,3,2,1,d)
12. Rafał Szombierski - 0 (w,w,w,w)
13. Grigorij Łaguta - 9+2 (1,1,1,3,1*,2*)
14. Adam Strzelec - 4 (1,0,3)
15. Artur Czaja - 11 (3,3,0,2,3)
Bieg po biegu:
1. (64,16) Jensen, Miedziński, Łaguta, Brzozowski 4:2
2. (64,27) Czaja, Przedpełski, Strzelec, Pulczyński 4:2 (8:4)
3. (64,33) Ward, Gollob, Holta, Szombierski (w/u) 1:5 (9:9)
4. (64,22) Czaja, Gollob, Łaguta, Pulczyński 4:2 (13:11)
5. (64,61) Holta, Przedpełski, Miedziński, Szombierski (w) 3:3 (16:14)
6. (64,20) Ward, Miedziński, Łaguta, Strzelec 1:5 (17:19)
7. (64,39) Holta, Jensen, Gollob, Przedpełski 5:1 (22:20)
8. (64,74) Łaguta, Brzozowski, Miedziński, Czaja 3:3 (25:23)
9. (64,22) Ward, Czaja, Jensen, Przedpełski 3:3 (28:26)
10. (64,02) Gollob, Holta, Pulczyński, Szombierski (w) 2:4 (30:30)
11. (63,92) Ward, Jensen, Łaguta, Brzozowski 3:3 (33:33)
12. (64,01) Strzelec, Miedziński, Holta, Przedpełski 4:2 (37:35)
13. (64,10) Ward, Jensen, Gollob, Szombierski (w) 2:4 (39:39)
14. (64,40) Czaja, Łaguta, Miedziński, Przedpełski 5:1 (44:40)
15. (64,79) Jensen, Ward, Holta (d2), Gollob (w/u) 3:2 (47:42)
Sylwia Wziątek (za: inf. własna)