Krystian Pieszczek – Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk: Występ można powiedzieć, że był dobry. Szkoda trochę tego mojego trzeciego startu, bo się pogubiłem z przełożeniem. Taki jest żużel. No to co zrobić? Wygraliśmy. Cieszymy się i oby następne mecze były takie jak ten.
Mateusz Łukaszewski – LW KMŻ Lublin: Ciężko mi coś powiedzieć, bo dwa pierwsze biegi w miarę dobre. Potem właśnie przed startem do drugiego wyścigu defekt sprzęgła. No gdzieś tak w trakcie zawodów dużo prac przy motorach, żeby to doprowadzić do stanu używalności. Dwa ostatnie biegi, dwa zera. Wydaje mi się, że po prostu poszliśmy z przełożeniami nie w tą stronę co trzeba. Poza tym silnik i tak ma już trochę najechane. Po tym meczu musi iść do serwisu. Musi zostać odświeżony, bo to nie jest to samo. Po prostu ciężki mi powiedzieć. Gdzieś tam wiadomo. Wina nie leży tylko w sprzęcie. Ale wiadomo sprzęt jak jest dobry to sam nie pojedzie. Zawodnik też musi na nim jechać. Ale wydaje mi się, że pomyliśmy się trochę z przełożeniami. Stąd taki kiepski wynik.
Robert Miśkowiak – Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk: Całkiem pozytywnie, ponieważ jechałem całkiem dobrze. Na początku miałem problem ze startu, bo miałem za słaby motocykl na ten tor. Nie spodziewałem się, że motocykl tak reagował na tak twardym torze jak reagował. Przegrywałem starty, ale wyciągnąłem dobre wnioski i byłem trochę szybszy.
Paweł Miesiąc – LW KMŻ Lublin: Dzisiaj rywal był lepszy od nas. My nie jedziemy na wyjazdach. Rozstajemy się z motocyklami. Trenujemy jedynie tam gdzie możemy. Tak bardziej pewnie u siebie w domu prawda. Ale wiadomo, że nie trenujemy przesadnie. Wiadomo szkoda sprzętu i ogólnie nie opłacałoby się to wszystko robić. Także brak jazdy. Rywal lepszy. Lepiej dzisiaj dysponowany. Brakowało nam dzisiaj zawodnika, który by więcej punktów dołożył. Wtedy byłoby zacięciej i na pewno inny mecz. Przegraliśmy zasłużenie, bo rywal jechał lepiej dzisiaj.