Hancock na tym zapisie może stracić nawet i 300 tysięcy złotych. Problem w tym, że doświadczony żużlowiec dostał ponoć ustne zapewnienie od byłego prezesa klubu Jarosława Deresińskiego, że jego ranking i ewentualne konsekwencje za spadek, nie obejmą.
- Przy rozmowach z Hancockiem faktycznie było podnoszonych kilka spornych kwestii. Chodziło o ubezpieczenia, które miały wejść, a także o ranking i kwestie dojazdowe oraz pobytowe. Nie zagłębiając się w szczegóły mogę powiedzieć, że we wszystkich tych sprawach się dogadaliśmy - informuje Deresiński.