Tomasz Gollob zdecydował się nie odsyłać druku „entry form” jednoznacznie rezygnując z przyszłorocznych startów w Grand Prix. Ciężko będzie się nam kibicom przyzwyczaić do braku popularnego "chudego" w walce o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Ale jak on sam podkreśla trudno zmusić się do ścigania w tak rozciągłym cyklu mając na karku 42 lata.
- Długo myślałem nad tą decyzją. 19 lat ścigałem się w cyklu Grand Prix. Wystarczy! Nie mam już 23 lat, jak nowo kreowany mistrz świata Tai Woffinden. On i rok starszy Emil Sajfutdinow są na początku swojej kariery i oni muszą ścigać się w Grand Prix. Gdybym był w ich wieku, to z pewnością też chciałbym rywalizować w cyklu. Jestem w zupełnie innej sytuacji. Teraz cała „para” idzie w rozgrywki ligowe i turnieje - mówi Tomasz Gollob.