Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Rozkład sił w Ekstralidze (cz. I Renault Zdunek Wybrzeże)
 03.03.2014 20:58
Już niedługo rozpoczniemy sezon ligowy 2014, którego zapewne każdy z nas się nie może doczekać. W ekstralidze zapowiada się atrakcyjny sezon. Które zespoły wyglądają najlepiej? Dziś przedstawimy Renault Zdunek Wybrzeże.

Na papierze zdecydowanie najsłabszy zespół EE w tym sezonie. Mało kto daje Renault Zdunek Wybrzeżu jakiekolwiek szanse na pozostanie w najlepszej lidze świata. Fatalną sytuację kadrową gdańszczan bardzo dobitnie obrazują słowa Zenona Plecha, byłego lidera tej drużyny z lat 80-tych.

 

-To straszne, że Polski Związek Motorowy dopuszcza do czegoś takiego. Ten zespół na papierze prezentuje się po prostu bardzo słabo-

 

W okienku transferowym udało się pozyskać tylko dwóch zawodników i to wcale nie z górnej półki. Na jazdę w trójkolorowych barwach zdecydowali się Leon Madsen z Unii Tarnów oraz Fredrik Lindgren w ubiegłym roku startujący w Unii Leszno. Skład na tą chwilę uzupełniają Artur Mroczka, Renat Gafurow oraz ubiegłoroczny kapitan i lider zespołu Thomas H. Jonasson. W drużynie nadal brakuje drugiego polskiego seniora. Pod uwagę brany jest już tylko Rafał Okoniewski z PGE Marmy Rzeszów, ale zawodnik nadal toczy boje ze swoim macierzystym klubem i jego ewentualne wypożyczenie nie jest wcale takie pewne. Jaką włodarze Wybrzeża mają w związku z tym alternatywę? Teoretycznie nie wielką. Na pozycji seniora może wystąpić jeden z juniorów, który będzie zastępowany przez, chociażby, Krystiana Pieszczka. Czy takie rozwiązanie jest jednak realne a przede wszystkim opłacalne?

 

Sytuacja w jakiej obecnie znajduje się Renault Zdunek Wybrzeże jest, delikatnie mówiąc, nie do pozazdroszczenia. A wszystko przez kłopoty finansowe z jakimi klub boryka się od jakiegoś czasu. Strata w ostatnich miesiącach strategicznego sponsora, czyli grupy Lotos, odbiła się w Gdańsku mocną czkawką. Zaległości finansowe wobec zawodników, niewielki budżet na kontrakty sprawiły, że eksperci i kibice stawiają Wybrzeże w roli dostarczyciela punktów i pewnego kandydata do spadku. Pomimo wszystkich nieprzychylności w klubie nikt nie traci nadziei.

 

- Nie składamy broni przed startem. Będzie jednak szalenie ciężko o ligowe punkty, chyba że każdy z naszych zawodników zaliczy sezon życia – uważa trener Stanisław Chomski.

 

A jeszcze przed startem karuzeli transferowej nie wyglądało to wszystko najgożej. Z klubem z grodu Neptuna kojarzeni byli tacy zawodnicy jak Greg Hancock, Nicki Pedersen, Sebastian Ułamek czy Grzegorz Walasek . Ten ostatni był bardzo bliski przejścia do Gdańska, prowadził z działaczami Wybrzeża zaawansowane rozmowy, ostatecznie jednak trafił do Włókniarza Częstochowa. "Seba" natomiast miał już teoretycznie uzgodnione wszystkie warunki kontraktu. W ostatniej jednak chwili zmienił zdanie i wybrał ofertę 1-ligowego GKM-u Grudziądz. Na odejście zdecydował się z kolei Robert Miśkowiak, krajowy lider Wybrzeża z ubiegłego roku.

 

Podczas gdy kibice innych drużyn ze spokojem obserwowali przygotowania swoich zawodników do sezonu, w Gdańsku zastanawiano się czy drużyna w ogóle przystąpi do rozgrywek. Brak drugiego polskiego seniora nie był jedynym problemem. Do końca nie było wiadomo, czy w zespole wystartuje Krystian Pieszczek. O konflikcie utalentowanego juniora z klubem i jego walce i zaległe pieniądze pisaliśmy kilkukrotnie. Ostatecznie "Krycha" dogadał się z Wybrzeżem i w przyszłym roku będzie zdobywał dla swojego macierzystego klubu.

 

Obecnie gdańscy żużlowcy przygotowują się do nowego sezonu w Szklarskiej Porębie. Po powrocie po raz pierwszy w tym sezonie wyjadą na własny tor. Na przełomie marca i kwietnia podopieczni Stanisława Chomskiego rozegrają kilka spotkań sparingowych. Przeciwnikami beniaminka będą GKM Grudziądz, Lokomotiv Daugavpils, Start Gniezno i Polonia Bydgoszcz.

 

Pierwszy mecz Wybrzeże rozegra na własnym obiekcie z głównym kandydatem do Mistrzostwa Polski, naszpikowanym gwiazdami światowego formatu, Unibaxem Toruń. Jeśli "Anioły" nie zbagatelizują przeciwnika to zapowiada się prawdziwy pogrom trójkolorowych.

 

Eksperci i znawcy żużla zadają sobie pytanie czy Wybrzeże stać na walkę o coś więcej niż utrzymanie. Włodarze, zawodnicy i fani gdańskiej drużyny wierzą, że ich drużynę stać na sprawienie niespodzianki a ich pupile wcale nie muszą być chłopcami do bicia. Kto ma rację? Na to pytanie odpowiedź poznamy dopiero po zakończeniu sezonu.

Marcin Kowalik (za: informacja własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com