Aż siedem razy gospodarze wygrywali swoje wyścigi podwójnie. Cztery razy padał wynik 4:2 i tyle samo razy zanotowano remis. W drużynie Wybrzeża Gdańsk na wysokim poziomie punktował jedynie Leon Madsen, były zawodnik Unii Tarnów, doskonale znający mościcki owal. Duńczyk wywalczył dwanaście punktów, wygrywając dwa swoje wyścigi. Siedem „oczek” dla Wybrzeża zdobył Thomas Jonasson, lecz poza wymienioną dwójką zdobycze w ekipie z Gdańska były bardzo małe.
W drużynie z Tarnowa nie było słabych punktów. Praktycznie bezkonkurencyjny był Martin Vaculik, który tylko w jednym wyścigu musiał uznać wyższość rywala. W piętnastej gonitwie lepszy od Słowaka okazał się Leon Madsen. Dwanaście „oczek” zdobył Janusz Kołodziej, a po jedenaście punktów wywalczyli Artiom Łaguta i Greg Hancock. Kibiców w Tarnowie z pewnością ucieszyło sześć zdobytych punktów wychowanka tego klubu Ernesta Kozy. Młody tarnowianin wygrał dwa swoje wyścigi, tym samym notując pierwsze zwycięstwo w szeregach Ekstraligi.
Tylko w kilku wyścigach na torze można było zobaczyć ciekawe akcje. W gonitwie trzeciej Artiom Łaguta wyprzedził swoich rywali na trasie, mimo że przegrał start. Ciekawy był także bieg trzynasty, w którym Vaculik z czwartego miejsca przedarł się na pierwszą pozycję. Słowak dysponował w tym meczu znakomitą prędkością. Najsłabiej wśród tarnowskich seniorów spisał się Krzysztof Buczkowski. Były żużlowiec Polonii Bydgoszcz dwukrotnie dał się objechać w dość prosty sposób. Najpierw w wyścigu siódmym pokonał go Madsen na ostatnich metrach, a później w gonitwie dziewiątej wyprzedził go Jonasson.
Unia Tarnów dzięki wysokiemu zwycięstwu objęła prowadzenie w tabeli Ekstraligi. Na drugiej pozycji jest Stal Gorzów, z którą „Jaskółki” zmierzą się w następnej kolejce na własnym obiekcie. Mecz ten zapowiada się niezwykle ciekawie.