W szóstej rundzie Enea Ekstraligi na torze w Częstochowie spotkały się zespoły miejscowego KantorOnlie.pl Włókniarza oraz gości: Unibaksu Toruń. Zawody zakończyły się zwycięstwem gości 43:47.
Spotkania częstochowskiego Włókniarza z toruńskim Unibaksem zawsze stają się jednymi z najciekawszych i najbardziej emocjonujących spotkań nie tylko danej kolejki, ale często także sezonu. Obfitują w dynamiczne zwroty akcji, ale przede wszystkim niosą ze sobą ogromne emocje. I choć mecz szóstej kolejki Enea Ekstraligi zakończył się rezultatem 43:47 wskazującym na wyrównane i mocne zawody, czegoś w tym spotkaniu brakowało. Zarówno Lwom, jak i przybyłym z Torunia Aniołom.
Ekipa Lwów pod wodzą Jarosława Dymka i Piotra Żyto, stawiła się na SGP Arenie w pełnym, najsilniejszym składzie, o który klub walczył ostatnimi dniami nieprzerwanie. Po tym, jak Grigorij Łaguta nie wystąpił w meczu przeciwko Betard Sparcie Wrocław, a zarząd Włókniarza poinformował o zaległościach finansowych względem Rosjanina, pojawiły się kolejne, nieprzyjemne obawy o przyszłość zespołu. Swoje potwierdzenie znalazły podczas meczu wyjazdowego w Tarnowie, do którego biało-zieloni przystąpili ze składem osłabionym brakiem Łaguty, Michaela Jepsena Jensena, Grzegorza Walaska oraz Rune Holty. Rezerwowy „młody” Włókniarz zaliczył wówczas przewidywane solidne lanie od tarnowskich Jaskółek, a nad częstochowskim klubem pojawiły się kolejne ciemne chmury.
Na spotkanie z Unibaksem Toruń, który choć z minusowymi punktami na koncie, pozostaje jednym z najgroźniejszych rywali, Włókniarz uzbroił się w najsilniejsze zestawienie wraz z kapitanem Grigorijem Łagutą na czele. Do mocnego zespołu Aniołów dołączył nowy trener, Stanisław Chomski, który poszerzył sztab szkoleniowy Unibaksu. Zapowiadało się więc kolejne energetyczne widowisko na Olsztyńskiej.
Zaczęło się nerwowo. W pierwszym biegu Grzegorz Walasek dotknął taśmy i został wykluczony z powtórki. Na jego miejsce wskoczył Artur Czaja, który wraz z Rune Holtą zainaugurowali zawody remisem. Po kolejnym remisie w biegu juniorskim, goście zaakcentowali swoją obecność podwójnym zwycięstwem Adriana Miedzińskiego i Tomasza Golloba w biegu trzecim. Jednak już w kolejnej gonitwie, popularny „Józek” pokazał lwie pazury przywożąc samego Emila Sajfutdinowa za swoimi plecami i inkasując 3 punkty. Kiedy w biegu siódmym para gości po raz drugi wywalczyła podwójne zwycięstwo, tabela wyników mocno zaniepokoiła gospodarzy.
Nie udało się jednak Lwom poskromić Torunian. W wyścigu 10 para Grigorij Łaguta – Michael Jepsen Jensen wyszła spod taśmy na podwójne zwycięstwo, jednak szyki pokrzyżował im pod koniec Sajfutdinow, który rozdzielił parę i bieg zakończył się rezultatem 4:2. W biegu 14 częstochowianom udało się zmniejszyć znacznie przewagę torunian. Peter Kildemand i Artur Czaja przywieźli 5:1, a różnica punktów zmalała do czterech. W ostatniej odsłonie spotkania triumfował Darcy Ward, który doprowadził do remisu w biegu i zwycięstwa gości w meczu.
Można uznać ten mecz za wyrównany i emocjonujący. Wyraźnie jednak widać, że ani drużyna Włókniarza, ani też zespół Unibaksu nie pojechały dobrego dla siebie meczu. W każdej z ekip czegoś brakowało. Najsilniejszym punktem drużyny gości był Darcy Ward, który wywalczył 14 punktów. Słaby występ zaliczył Chris Holder i Tomasz Gollob. W zespole gospodarzy najlepiej punktował Grigorij Łaguta (14 punktów). Zabrakło punktów Grzegorza Walaska, Rune Holty i Michaela Jepsena Jensena.
Nie był to najlepszy dzień ani dla Unibaksu ani dla Włókniarza. Lwy nie wykorzystały słabych punktów Aniołów, Anioły Lwów. Ostatecznie to jednak Toruń triumfował w Częstochowie i zminimalizował straty punktowe. Spotkania Częstochowy z Toruniem przyzwyczaiły nas do wielkich żużlowych przeżyć. Drużyny Włókniarza i Unibaksu wydają się groźne i gwarantują mecze pełne różnych, często bardzo skrajnych emocji. Tymczasem po niedzielnym meczu można czuć jednak lekki niedosyt.
Punktacja:
Unibax Toruń: 47
1. Chris Holder - 3+2 (0,1*,d,2*)
2. Darcy Ward - 14 (3,2,3,3,3)
3. Tomasz Gollob - 3+2 (2*,1*,0,0,-)
4. Adrian Miedziński - 10 (3,2,3,2,0)
5. Emil Sajfutdinow - 8+1 (2,2*,2,1,1)
6. Paweł Przedpełski - 7 (1,3,3,0)
7. Oskar Fajfer - 2 (2,0,0)
KantorOnline.pl Włókniarz Częstochowa: 43
9. Grzegorz Walasek - 1 (t,1,-,d,-)
10. Rune Holta - 5+1 (2,0,1*,2)
11. Michael Jepsen Jensen - 2 (0,0,1,1,-)
12. Grigorij Łaguta - 14 (1,3,2,3,3,2)
13. Peter Kildemand - 11+2 (1,3,2,1*,3,1*)
14. Rafał Malczewski - 0 (w,0,0)
15. Artur Czaja - 10+2 (1*,3,3,1,2*)
Bieg po biegu:
1. (67,03) Ward, Holta, Czaja, Holder 3:3
2. (66,21) Czaja, Fajfer, Przedpełski, Malczewski (w/s.u.) 3:3 (6:6)
3. (66,48) Miedziński, Gollob, Łaguta, Jensen 1:5 (7:11)
4. (66,21) Czaja, Sajfutdinow, Kildemand, Fajfer 4:2 (11:13)
5. (65,91) Łaguta, Ward, Holder, Jensen 3:3 (14:16)
6. (65,16) Kildemand, Miedziński, Gollob, Malczewski 3:3 (17:19)
7. (65,37) Przedpełski, Sajfutdinow, Walasek, Holta 1:5 (18:24)
8. (65,21) Ward, Kildemand, Czaja, Holder (d4) 3:3 (21:27)
9. (65,37) Miedziński, Łaguta, Holta, Gollob 3:3 (24:30)
10. (65,61) Łaguta, Sajfutdinow, Jensen, Fajfer 4:2 (28:32)
11. (65,00) Ward, Holta, Kildemand, Gollob 3:3 (31:35)
12. (65,57) Przedpełski, Holder, Jensen, Malczewski 1:5 (32:40)
13. (65,13) Łaguta, Miedziński, Sajfutdinow, Walasek (d4) 3:3 (35:43)
14. (65,82) Kildemand, Czaja, Sajfudinow, Przedpełski 5:1 (40:44)
15. (65,20) Ward, Łaguta, Kildemand, Miedziński 3:3 (43:47)
Sylwia Wziątek (za: inf. wlasna)