- Uszkodzone miejsce zostało wzmocnione blaszką i sześcioma śrubkami, a teraz potrzebny jest czas, który w takich sprawach jest najlepszym lekarstwem. Operacja odbyła się we wtorek i trudno już teraz wyrokować, kiedy wszystko się wygoi. Grisza będzie też musiał przejść rehabilitację. To wszystko trochę potrwa, ale jest promyk nadziei, że w tym sezonie zobaczymy go na torze. Na razie leży w szpitalnym łóżku i narzeka na nudę. Ale to nic dziwnego, bo on spędza czas wyjątkowo aktywnie - informuje Jarosław Dymek.