Zmienność pogody sprawiała, że zmieniał się też tor. W czasie meczu pojawiły się również intensywne opady deszczu, które z czasem jednak ustały i pozwoliły na rozegranie spotkania do końca. 

 

Faworytem spotkania bezsprzecznie była Unia Tarnów, która nie schodzi ze szczytu tabeli. W trudnej i bardzo niepewnej sytuacji Włókniarza, ciężko było przewidzieć przebieg meczu, który zapowiadał raczej jednostronną walkę. Tymczasem kibiców zaskoczyła waleczna postawa Mirosława Jabłońskiego, który stanowił jeden z najsilniejszych punktów drużyny Lwów. W biegu trzecim objął on prowadzenie i nie oddał pozycji Gregowi Hancockowi, jadącemu tuż za nim. Wraz z Peterem Kildemandem, Częstochowianie przywieźli pierwsze biegowe zwycięstwo 4:2.

 

Pierwszy rewanż przyszedł już w kolejnym biegu, w którym to Janusz Kołodziej rozdawał karty na torze, przywożąc do mety trzy punkty. Po pięciu biegach tabela wyników wskazywała remis. Przełom nastąpił w wyścigu szóstym, kiedy para gości Artiom Łaguta i Greg Hancock wyszli na podwójne prowadzenie i nie dali szans jadącym za nimi Grzegorzowi Walaskowi i Hubertowi Łęgowikowi.  Para gospodarzy: Michael Jepsen Jensen i Rune Holta odpowiedziała na podwójny atak Jaskółek, tym samym przywożąc rezultat 5:1. Po kolejnych dwóch biegach, w których to ekipa gości dominowała na torze, Tarnów objął sześciopunktowe prowadzenie, którego Włókniarz nie był w stanie mu odebrać. 

 

W biegu jedenastym Jepsen Jensen próbował walczyć o stracone oczka wraz z Walaskiem, który nie był jednak dobrym wsparciem częstochowskiej pary. Ostatecznie Duńczyk zdołał obronić zwycięstwo 4:2. Po raz kolejny swoją determinacją zaskoczył kibiców Mirosław Jabłoński, który w biegu trzynastym przywiózł do mety cenne trzy punkty wywalczone fenomenalną, odważną jazdą. Postawa tak bardzo spodobała się nowemu trenerowi Włókniarza, Romanowi Tajchertowi. Prowadzący Lwy postanowił dać mu szansę zarówno w biegu czternastym oraz piętnastym. Wraz z Jepsenem Jensenem mieli wystąpić w obydwu biegach nominowanych. Gonitwa numer czternaście okazała się jednak pomyślna dla pary gości. Hancock-Łaguta bez problemu zdobyli pięć kolejnych punktów. W biegu piętnastym Lwy stawiały solidny opór, dzięki czemu Martin Vaculik i Kacper Gomólski musieli zadowolić się jedynie wynikiem remisowym. 

 

Niespokojny Włókniarz, którego sytuacja jest ostatnio dość nieprzewidywalna i niefortunna, pokazał swoje lwie pazury i walczył na torze jak równy z równym z najsilniejszą drużyną tego sezonu. Mirosław Jabłoński (10 pkt) oraz Michael Jepsen Jensen (11 pkt) to zawodnicy z największym dorobkiem punktowym w drużynie gospodarzy. Po raz kolejny zawiódł Grzegorz Walasek. W ekipie gości najlepiej spisał się Martin Vaculik (11 pkt) i Artiom Łaguta (11 pkt). 

 

Punktacja:

Grupa Azoty Tarnów: 50

1. Martin Vaculik - 11 (3,0,3,3,2)

2. Krzysztof Buczkowski - 4 (0,3,1,0)

3. Artiom Łaguta - 11 (0,3,3,2,3)

4. Greg Hancock - 8+3 (2,2*,2*,0,2*)

5. Janusz Kołodziej - 8 (3,0,3,2,-)

6. Kacper Gomólski - 6+2 (2,1,2*,1*)

7. Mateusz Borowicz - 2+1 (1*,1,0)

 

KantorOnline Viperprint Włókniarz Częstochowa: 40

9. Rune Holta - 5+2 (1*,2*,1,1,-)

10. Michael Jepsen Jensen - 11 (2,3,0,3,0,3)

11. Peter Kildemand - 5+2 (1,2,*,1*,1)

12. Mirosław Jabłoński - 10 (3,1,2,3,1,0)

13. Grzegorz Walasek - 6 (2,1,2,1,-)

14. Hubert Łęgowik - 0 (0,0,0)

15. Artur Czaja - 3 (3,0,0)

 

Bieg po biegu:

1. (66,04) Vaculik, Jepsen Jensen, Holta, Buczkowski 3:3

2. (66,14) Czaja, Gomólski, Borowicz, Łęgowik 3:3 (6:6)

3. (65,14) Jabłoński, Hancock, Kildemand, Łaguta 4:2 (10:8)

4. (65,11) Kołodziej, Walasek, Borowicz, Czaja 2:4 (12:12)

5. (65,39) Buczkowski, Kildemand, Jabłoński, Vaculik 3:3 (15:15)

6. (64,90) Łaguta, Hancock, Walasek, Łęgowik 1:5 (16:20)

7. (65,03) Jepsen Jensen, Holta, Gomólski, Kołodziej 5:1 (21:21)

8. (66,17) Vaculik, Walasek, Buczkowski, Czaja 2:4 (23:25)

9. (65,43) Łaguta, Hancock, Holta, Jepsen Jensen 1:5 (24:30)

10. (66,22) Kołodziej, Jabłoński, Kildemand, Borowicz 3:3 (27:33)

11. (66,74) Jepsen Jensen, Łaguta, Walasek, Buczkowski 4:2 (31:35)

12. (66,73) Vaculik, Gomólski, Kildemand, Łęgowik 1:5 (32:40)

13. (66,79) Jabłoński, Kołodziej, Holta, Hancock 4:2 (36:42)

14. (65,72) Łaguta, Hancock, Jabłoński, Jepsen Jensen 1:5 (37:47)

15. (65,62) Jepsen Jensen, Vaculik, Gomólski, Jabłoński 3:3 (40:50)