- To efekt moich dwuletnich negocjacji, poza bardzo dużą umową finansową na poziomie sponsora strategicznego, współpraca ma ogromny wymiar marketingowy, który wzmocni markę klubu - powiedział Robert Dowhan.

Projekt Szkoły Mistrzów Lotto świętuje właśnie swoją pierwszą rocznicę. Według jego pomysłodawców ma polegać na rozwoju polskich sportowców. Pod okiem swoich mistrzów młodzi zdobywają doświadczenie i nowe umiejętności.
- Szczerze mówiąc jestem trochę podekscytowany. Mając przejechanych tyle lat na torze, różnego rodzaju koncepcje promocyjne, które udało mi się przeżyć, nie sądziłem, że coś wywoła we mnie takie emocje. Nie wiem jak to nazwać, może adrenalina? W dodatku poza torem. Takie towarzystwo, taki partner. Na pewno to dla mnie spore wyzwanie, wyróżnienie i wielka radość. Jak kapitan będzie pomagał młodszej koleżance z klubu? - Ciekaw jestem, jak to się uda wszystko przygotować i spożytkować. Cykl i program jest bardzo szeroki. Ciężko jest to przedstawić w dwóch, czy trzech zdaniach. Ujmując to krótko, chodzi o temat mistrza i ucznia. Ja startuję już długo na żużlu, mam doświadczenie, a Klaudia dopiero zaczyna. Postaram się jej pomóc, doradzić. Czasem takie dobre słowo jest bardzo ważne. Poza tym jest kobietą, jedynaczką w tym towarzystwie. To dodaje kolorytu - powiedział popularny PePe.
Zanim do projektu dołączył zielonogórski klub, istniały trzy Lotto Teamy - pierwszy: Krzysztof Hołowczyc i Martin Kaczmarski (rajdy samochodowe), drugi: Waldemar Marszałek i Bartłomiej Marszałek (wyścigi łodzi motorowodnych), trzeci: Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski (rajdy ciężarówek).