- Czasami trzeba trochę czasu aby do tej formy wrócić bo to nie jest takie łatwe i proste. Wiele czynników składa się na to, że tą formę gubimy i wszystko to poskładać to wcale nie jest takie łatwe. A już tym bardziej nie jest to łatwe gdy nie otrzymuje się pomocy tej, której chciałoby się otrzymać. Chociażby przykładem tego jest to, że dowiaduje się niemalże z gazet, iż nie będę startował w meczu ligowym. Nie wiem w ogóle czyj jest to pomysł, prawdopodobnie nie trenera tylko kogoś innego. Domyślam się kogo. Nie wiem po co to było zrobione, co miało na celu żeby wywalać mnie ze składu dla przykładu czy dla czegokolwiek. I to jest dla mnie bardzo niezrozumiałe. Nie tak się buduje relacje jeśli zawodnik ma problem jeśli deklaruje, że się stara, że będzie robił wszystko żeby wrócić do formy to raczej oczekuje się pomocy z drugiej strony żeby gdzieś tam porozmawiać na spokojnie, ten temat załatwić. Owszem po meczu w Gorzowie było rozgoryczenie i kompletny dramat. Ja to rozumie bo to była walka o finał ale jest to sport i na tym życie się nie kończy. A tutaj w pewnym momencie odniosłem wrażenie, że to życie się skończyło i to jest bardzo niedobre bo to psuje atmosferę. Myślę, że ciężko będzie tą atmosferę odbudować.
Przed spotkaniem włodarze klubu deklarowały, że po wspólnych ustaleniach z zawodnikiem, Jarosław Hampel wystartuje w meczu za darmo. Jak mówi zawodnik to on zadecydował się pojechać bez gratyfikacji ale nie było mowy o tym, że nie wystąpi wcale.
- Ja się zdeklarowałem, że pojadę w tym spotkaniu nie biorąc za nie jakiegokolwiek wynagrodzenia. Owszem to był mój pomysł ale z drugiej strony to nie do końca jest tak, że wszystko zostało ustalone ze mną, że w tym meczu nie wystartuje. Dość mocno się zawiodłem. Ja rozumie, że spotkał mnie akurat w tym momencie jakiś taki kryzys, że tych punktów nie przywiozłem i nie pojechałem wedle oczekiwań. Ale w sporcie jest raczej tak, że w takich momentach powinno się raczej pomagać, gdzieś tam podbudować i starać się żeby jakoś temat naprawić, a to nie zostało w taki sposób zrobione absolutnie.
- Ja jadąc w Sztokholmie skupiałem się na swoim wyniku, na tym żeby pojechać dobrze, żeby wrócić do dobrego poziomu. Tylko na tym mi zależało, żeby mieć z tego olbrzymią przyjemność. A ta decyzja nie zadziałała w ten sposób, że była to dla mnie jakaś dodatkowa mobilizacja. To była demobilizacja, więc tym ciężej jest mi robić ten dobry wynik ale jak widać staram się bardzo i pokonuje to wszystko - mówi rozgoryczony Jarosław Hampel.
Na tej samej konferencji trener zielonogórskiego klubu, Rafał Dobrucki zapytany czyją była decyzja o odsunięciu od składu Jarosława Hampela odpowiedział krótko - Oczywiście, że nie był to mój pomysł.