Do tej pory mogliśmy zaobserwować informacje związane z niedobrą sytuacją w tarnowskim żużlu na szczeblu zarządzania klubem. Napływają jednak pozytywne wiadomości , że klub rozpoczął kompletowanie zespołu na przyszły rok, a co ważniejsze, chce zatrzymać najważniejszych swoich żużlowców, czyli Janusza Kołodzieja i Martina Vaculika.
Nie od dziś wiadomo, że Kołodziej w Tarnowie jest uwielbiany. Nie inaczej jest także z Martinem Vaculikiem, który od kilku już lat startuje z „Jaskółką” na plastronie i na dobre zaskarbił sobie serca kibiców. Wszystko wskazuje na to, że obydwaj zawodnicy pozostaną w Mościcach. Bardzo prawdopodobne również, że do ekipy z Małopolski powróci równie lubiany tam zawodnik, Duńczyk Leon Madsen. Rzekomo, sympatyczny żużlowiec z kraju Hamleta jest o krok od podpisania kontraktu.
W Tarnowie wciąż liczą na to, że w drużynie zostanie Artiom Laguta. Wiadomo jednak, że ten zawodnik bardzo liczył na dalszą współpracę z Markiem Cieślakiem. Po odejściu trenera, nakłonienie Rosjanina do dalszych startów w Tarnowie może być trudne. Podobno jest on już po słowie we Wrocławiu.
Wciąż nie wiadomo co z Gregiem Hancockiem. Amerykanin wyznał, że od meczu o brązowy medal nie miał żadnego kontaktu z klubem z Tarnowa. Wydaje się, że tamtejsi działacze nie są zainteresowani dalszymi usługami Hancocka, głównie ze względu na wysokie żądania finansowe „Jankesa”.
Z drużyny odchodzi Krzysztof Buczkowski, który zasili skład beniaminka z Grudziądza. Niepewna przyszłość dotyczy także Kacpra Gomólskiego, który podobno ma ofertę z Torunia.