W najbliższą sobotę Pawlicki udaje się do Hiszpanii gdzie odbędzie się oficjalna gala FIM. - Jestem dumny, że będę mógł znaleźć się w takim gronie – mówi zawodnik. Poza młodym leszczynianinem sport żużlowy w tym roku będzie reprezentował również Greg Hancock, który wywalczył Indywidualne Mistrzostwo Świata. W latach ubiegłych na gali FIM nasz kraj reprezentowali Tomasz Gollob (2010), Maciej Janowski (2011) oraz Patryk Dudek (2013).

Uczestnicy gali będą musieli zamienić swoje kombinezony na modny garnitur czy smoking. - Mam już uszykowany smoking na tę okazję - mówi złoty medalista IMŚJ. - Z tego co wiem, będzie to bardzo duża gala. Widziałem na mapkach, że to będzie odbywało się w kilku miejscach. Podobno pod hotel przyjechać ma po nas limuzyna. Taka gala to dla mnie duże przeżycie. Jestem dumny z tego, że będę mógł się tam znaleźć, w gronie wielu wybitnych sportowców – dodał.

Pawlicki już dzisiaj snuje plany na przyszłoroczny sezon, jednak w pierwszej kolejności uda się na zasłużony wypoczynek.- Teraz jest czas na wypoczynek, bo w połowie grudnia zaczną się treningi. Będę pracował jeszcze ciężej niż poprzedniej zimy - zapowiada Piotr Pawlicki. - Czeka mnie wiele ważnych imprez w nadchodzącym roku. Będę znowu walczył o mistrzowski tytuł w kategorii juniorów. Nadchodzący rok będzie dla mnie trudniejszy niż miniony, bo rywale będą się szczególnie mobilizowali, żeby pokonać mistrza świata. Stając pod taśmą będę inaczej postrzegany. Właśnie dlatego muszę ciężko pracować. Zanim jednak rozpocznę przygotowania zamierzam wypocząć. Wybieram się na tygodniowe wakacje w ciepłe kraje.