Przemysław Pawlicki w ubiegłym roku doznał kontuzji obojczyka, w trakcie przerwy zimowej zawodnik Fogo Unii Leszno przeszedł operację kontuzjowanej ręki. Kapitan leszczynian ma nadzieję, że sezon 2015 będzie dla niego lepszy niż mijający.
Kapitan biało-niebieskich zdecydował się na operację obojczyka ze względu na więcej wolnego czasu niż w trakcie sezonu. Przerwa w przygotowaniach do zbliżającego się sezonu nie trwała długo, jednak zawodnik ma nieco inny cykl przygotowań niż reszta drużyny. -Prawdę mówiąc, nie miałem innego wyjścia. Ten obojczyk miałem złamany już wcześniej i trochę było z nim problemów. A, że teraz dysponowałem wolnym czasem, bo jest zimowa przerwa w rozgrywkach, to postanowiłem wszystkie sprawy zdrowotne wyprostować. To była zresztą przemyślana decyzja. Moja przerwa w przygotowaniach do sezonu była bardzo krótka. Praktycznie zaraz po zabiegu wróciłem do treningów. Oczywiście mój cykl przygotowań jest nieco inny niż w przypadku pozostałych zawodników. Wszystko muszę robić z głową.
Sytuacja kadrowa leszczyńskiego zespołu wygląda bardzo dobrze, do drużyny dołączyli Emil Sajfutdinow i Thomas H. Jonasson w składzie są Nicki Pedersen, Grzegorz Zengota, bracia Pawliccy oraz Tobiasz Musielak. W rozmowie z Głosem Wielkopolskim Przemysław Pawlicki twierdzi, że rywalizacja w sporcie jest potrzebna i dobrze wpływa na wyniki całej drużyny.-Wiadomo, że każdy z nas będzie chciał regularnie jeździć i zdobywać jak najwięcej punktów. A sama rywalizacja? W sporcie jest ona bardzo potrzebna i zazwyczaj dobrze wpływa na wynik całej drużyny. Jak to będzie u nas wyglądało, przekonamy się w trakcie rozgrywek. Każdy z nas ma oczywiście swoje plany na nowy sezon. Ja ze swej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby ten rok był dla mnie zdecydowanie lepszy od poprzedniego, choć ten biorąc pod uwagę wszystkie moje problemy zdrowotne wcale aż taki słaby nie był.