W pierwszej kolejce Nice Polskiej Ligi Żużlowej drużyna Orła Łódź uda się na mecz do Bydgoszczy. Jak przyznaje Lech Kędziora będzie to jeden z najcięższych wyjazdów w sezonie. - Najpierw mecz w Bydgoszczy, czyli jeden z najcięższych wyjazdów w sezonie, a potem dosyć długa przerwa zaraz na początku rozgrywek. Czytałem, że prezes już nas spisał na straty w spotkaniu z Polonią...może to i dobrze,my robimy swoje - mówi.
W kadrze Orła na sezon 2015 znajduje się wielu zawodników i każdy z nich może liczyć na miejsce w meczowej siódemce. Jendak jak podkreśla trener łodzian wszyscy będą musieli najpierw wykazać się w meczach sparingowych. Kędziora mówi, że obecnie ma tylko jednego pewniaka do składu. - Chcę sprawdzić w sparringach wszystkich żużlowców z szerokiej kadry. Na tę chwilę pewniakiem do składu jest tylko Mads Korneliussen, reszta musi walczyć.
W Łodzi ostatnio wiele rozmawiano na temat wypożyczenia któregoś z zawodników na zasadzie "gościa". Obecnie nie wiadomo jednak czy łodzianie zdecydują się na taki ruch. - Sporo czasu spędziliśmy ostatnio na rozmowach w sprawie wypożyczenia młodych zawodników jako gości. Ostatecznie nie wiem, czy będziemy z tego korzystali. Gość zabiera w składzie ligowym miejsce dla obcokrajowca, a na to raczej na razie nie możemy sobie pozwolić. Zobaczymy zatem, jak się rozwinie sytuacja już po rozpoczęciu rozgrywek. Na razie mamy trzech własnych młodzieżowców i niech udowodnią swoją przydatność do drużyny - mówi Lech Kędziora.
Orzeł Łódź w sezonie 2014 zajął drugie miejsce w rozgrywkach ligowych. Z Łodzi odszedł jednak lider - Jason Doyle. Obecnie drużynę Orła postrzega się jako znacznie słabszą niż przed rokiem. Lech Kędziora uważa, że to dobrze, gdyż jego drużyna pojedzie bez większej presji. - Przed nami kolejny sezon i wszyscy umieszczają nas na samym końcu ligowej tabeli. W zeszłym roku też nikt za bardzo na nas nie stawiał. To dobrze, bo nie będzie dodatkowej presji na zawodnikach. Liga powinna być bardzo wyrównana i oczywiście najważniejsze będą mecze na własnym torze - kończy swoją wypowiedź dla portalu orzel.lodz.pl Lech Kędziora.