- Pomyśleliśmy sobie z kolegami z zarządu, że jeśli ma być to w Polsce to koniecznie w Gorzowie. Później poznaliśmy kalendarz rozgrywek ligowych i okazało się, że w terminie planowanym na finał Ligi Mistrzów mamy aż pięciotygodniową przerwę w rozgrywkach ligowych. Termin ułożył się nam idealnie. Poza tym nie mogłem pozwolić na to aby nasi kibice, nasza drużyna nie miała szansy być pierwszą polską drużyną, która być może zostanie zwycięzcą Ligi Mistrzów. Ale też dodam, że Stal Gorzów na pewno nie będzie faworytem tego turnieju bo chociaż wystarczy spojrzeć na drużynę Mistrza Szwecji, Vetlande, gdzie startują tacy zawodnicy jak Jarek Hampel, Janusz Kołodziej, Emil Sajfutdinow, Tai Woffinden i Bartek Zmarzlik - mówi prezes Stali Gorzów, Ireneusz Maciej Zmora.