Fenomenalny tego dnia Bartosz Zmarzlik, sam nie był w stanie pokonać Leszna. Wychowanek Stali zdobył tego dnia 13 punktów. Kolejnym liderem gorzowskiego zespołu był Niels Kristian Iversen, który zdobył tego dnia 9 punktów. W ostatnim biegu został on jednak wykluczony za przejechanie dwoma kołami białej linii. Co można powiedzieć o reszcie? Kapitan Krzysztof Kasprzak zdobył jedynie 3 punkty. KK jest cieniem samego siebie. W ubiegłym roku to on królował na torze. Walczył do samego końca, a teraz jest w stanie zdobyć punkt tylko na koledze z drużyny. Martwi to bardzo gorzowskich kibiców zwłaszcza, że MONEYmakesMONEY wiązało duże nadzieje z tym zawodnikiem. Linus Sundstroem nie może się pochwalić zbyt wielką zdobyczą, bowiem 2 oczka w 3 biegach to za mało. W 5 biegu w walce na dystansie z Nickim Pedersenem Matej Żagar dostarczył wiele emocji, ale więcej nie błysnął. Na swoim koncie zanotował tylko 4 punkty. Tomasz Gapiński zwany przez kibiców ,,Gapą'' pokazał, że jest on w stanie przywozić 3. Wraz z Żagarem przywieźli pierwsze 5;1 dla gospodarzy. Tym samym dali fanom nadzieję i pokazali kawał dobrego żużla. Adrian Cyfer junior Gorzowa zdobył 3 punkty w 3 startach.
W mieście nad Wartą zabrakło liderów. Sam Bartek nie był w stanie pokonać tego dnia jakże silnych i walecznych Byków. To Leszno dominowało , pokazało kto tu rządzi. Świetnie czuli się Bracia Pawliccy , obaj wywalczyli po 11 oczek. Nicki Pedersen również zdobył 11 punktów. Emil Sajfutdinow dowiózł 9 , Thomas H Jonason zdobył 5 oczek. Pechowo spotkanie zakończył kapitan Byków Tobiasz Musielak, który po upadku nie był w stanie kontynuować dalej zawodów. Nawet Bartosz Smektała wywalczył dwa punkty, gdzie wraz z Nickim dowiózł podwójne zwycięstwo.
Jesteśmy już po 4 kolejce PGE Ekstraligii . Leszno na tą chwilę zajmuje pierwsze miejsce, zaś Gorzowska Stal jest na szarym końcu. Dawno w Gorzowie nie było takiej ,,tragedii''. Brak liderów i słaba postawa drugiej linii. Powiedziałabym nawet, że przegrana boli, ale przegra w takim stylu boli bardziej. Nie było widać woli walki, nie wszyscy zostawiali serce na torze, tak jak wcześniej obiecywali. Na stadionie było 11500 kibiców. Jak na pierwszy mecz w domu frekwencja całkiem względna. Kolejne żużlowe zmagania już w najbliższą niedzielę. Obawiam się, że kibice już nie przybędą tak licznie na Jancarza i nie pomogą żadne promocje. Czas się ogarnąć! Jeżeli MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów będzie dalej prezentować taką postawę, to spadną z ligi. Co do Fogo Unii Leszno świetny występ , wola walki, 3 liderów. Kapitalni Pawliccy. Leszno w tym roku powalczy o najwyższe cele, oni będą rządzić i dzielić.