Do wczoraj do godziny 12:00 kluby same mogły dogadać się co do daty zaległego spotkania. Do porozumienia jednak nie doszło i wszystko pozostało w rękach odpowiednich osób z PGE Ekstraligi.
Oba kluby wyszły z założenia, że chcą ten mecz odjechać w najsilniejszych składach. Dlatego też, pomimo chęci z obu stron, nie udało się znaleźć dogodnego terminu, który byłby zgodny z regulaminem. Według niego na odjechanie meczu w Tarnowie mamy bowiem 28 dni. W tym obrębie czasowym nie znaleźliśmy daty, która pozwoli wszystkim zawodnikom obu drużyn wziąć udziału w meczu. Decyzja należy więc teraz do organizatora rozgrywek - powiedział dyrektor do spraw sportowych Falubazu, Jacek Frątczak.
Nieoficjalnie wiadomo, że rozważane jest rozegranie spotkania w lipcu.