Orzeł Łódź po porażce w Rybniku postanowił się wzmocnić. Na zasadzie wypożyczenia do łódzkiego zespołu dołączył zawodnik PGE Stali Rzeszów - Hans Andersen. Duńczyk w ubiegłym sezonie występował w barwach Polonii, więc znajomość toru może być jego atutem. Poprzedni rok zakończył z dorobkiem 119 punktów w 14 meczach, co dało mu średnią 1,803 punktu na bieg.

Najprawdopodobniej Hans zastąpi swojego rodaka - Madsa Korneliussena.

Do składu Orła powraca Jakub Jamróg, którego w poprzednim spotkaniu zastąpił Kamil Adamczewski.

Wychowanek Unii Leszno nie zachwycił przed tygodniem i nie otrzyma szansy na poprawę wyniku.

Dla Jamroga będzie to szansa, aby znów stać się filarem drużyny. Jeśli jego motocykl będzie spisywał się prawidłowo, to będzie on na pewno bardzo ważnym elementem swojego zespołu.

Szansę na debiut otrzyma Rosjanin Witalij Biełousow, który zastąpi przeciętnie spisującego się Duńczyka - Nicolaia Klindta. Będzie to dla niego ogromna szansa, ponieważ przy dobrym występie może wygryźć  Klindta na dłużej. Reprezentant Rosji dobrze spisywał się w okresie przygotowawczym  i według kibiców, to on bardziej zasługiwał na szansę niż Duńczycy w składzie Orła.

Pewni swojego miejsca w składzie mogą być liderzy łódzkiego zespołu - Mariusz Puszakowski i Rory Schlein. W poprzednim meczu nie spisali się na miarę możliwości, jednak ich potencjał jest bardzo duży i mogą oni przyczynić się do uzyskania dobrego wyniku. Na torze w Rybniku byli jedynymi zawodnikami w drużynie Orła, którzy odnotowali indywidualne zwycięstwo w biegu.

W Łodzi liczą na to, że w końcu dobry wynik zanotują juniorzy. Ma im to zapewnić wychowanek Polonii Bydgoszcz - Szymon Grobelski. Znajomość toru może pomóc mu w osiągnięciu zadowalającego rezultatu, jednak to forma będzie miała główny wpływ na występ juniora łódzkiej drużyny. Nie wiadomo jak potoczą się losy Oskara Polisa, który w ostatnim meczu zaliczył pięć defektów i nie znalazł się w awizowanym składzie.

Goście obawiają się o stan toru w Bydgoszczy. Witold Skrzydlewski stwierdził, że na bydgoskim torze zawsze jest „kartoflisko” i liczy na to, że komisarz toru przygotuje go w odpowiedni sposób.

Przystępujący do spotkania po porażce gospodarze, którzy są faworytami do występu w play-offach na pewno będą zmotywowani by wygrać przed własną publicznością.

Kibice liczą przede wszystkim na lidera Polonii - Szymona Woźniaka, który świetnie pisał się w przegranym 36-54 meczu z Lokomotivem Daugavpils. Wychowanek BTŻ Polonii Bydgoszcz był jednym  z najlepszych zawodników tego spotkania. Pojedynek zakończył z wynikiem 12 punktów plus bonus.

Do składu powraca Patrick Hougaard, który zastąpił Marcina Jędrzejewskiego. Wychowanek Polonii Bydgoszcz doskonale zna bydgoski tor, jednak jego słaby występ na Łotwie skłonił trenera Jacka Woźniaka do korekty w składzie. Duńczyk do tej pory zdobył 17 punktów w 9 biegach i ze średnią 1,889 punktu na bieg zajmuje 19 miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników Nice PLŻ.

Do osiągnięcia lepszego rezultatu niż w poprzednim meczu będzie potrzebny dobry występ juniorów. W ostatnim biegu Bartosz Bietracki i Karol Jóźwik zdobyli zaledwie 1 punkt. Jednak na własnym torze będzie im o wiele łatwiej rywalizować z kiepsko spisującą się formacją Orła Łódź.

Kibice nie mają co się obawiać o formę Roberta Kościechy, Roberta Miśkowiaka i Andrija Kudriaszowa. Przed tygodniem na trudnym łotewskim terenie zaprezentowali się z niezłej strony.

W 3 kolejce, gdy Polonia startowała na torze przy ulicy Sportowej 2, który gospodarze wygrali z ŻKS ROW Rybnik wyżej wymieniona trójka zaprezentowała się znakomicie. Wtedy najlepszym zawodnikiem w zespole Jacka Woźniaka był Robert Kościecha, który zdobył 13 punktów.

W tym meczu zdecydowanym faworytem są gospodarze, jednak podrażniony wysoką porażką w ostatnim meczu Orzeł Łódź może postawić zacięty opór.