Sytuacja drużyn w ligowej tabeli jest bardzo podobna. MRGARDEN GKM Grudziądz w bieżącym sezonie PGE Ekstraligi zwyciężył jeden mecz na własnym torze ze Stalą Gorzów i zajmują siódme miejsce. Drużyna z Rzeszowa na swoim koncie posiada również jedno zwycięstwo na własnym torze, Żurawie pokonali Betard Sparte Wrocław.
Przed tygodniem podopieczni Roberta Kępińskiego rywalizowali na własnym torze z Unią Tarnów. Jaskółki pewnie zwyciężyli, co było małą niespodzianką. Tomasz Gollob i Krzysztof Buczkowski pojechali na dobrym poziomie, lecz do reszty zawodników można mieć zastrzeżenia. Szczególnie słabo pojechał Artiom Łaguta, który miał być jednym z liderów. Rosjanin po meczu skarżył się na bóle głowy, które miały być przyczyną słabszego występu i zapewnił że w następnym meczu pojedzie znacznie lepiej.
Podopieczni Janusza Ślączki przed tygodniem przegrali na własnym stadionie z Fogo Unią Leszno. Rzeszowianie zostawili po sobie dobre wrażenie, wynik meczu decydował się w biegach nominowanych. Prawdziwym liderem, którą napędza PGE Stal Rzeszów jest Greg Hancock. Amerykanin swoją bardzo wysoką formę będzie chciał potwierdzić także w Grudziądzu. Drugim zawodnikiem, który ma pomóc w wywiezieniu cennego zwycięstwa ma być Peter Kildemand, który znany jest z bardzo widowiskowej jazdy. Gospodarze, będą musieli uważać na innego Duńczyka - Kenniego Larsena, który bardzo dobrze zna tor w Grudziądzu. Przed rokiem podczas spotkania Nice Polskiej Ligi Żużlowej pokazał się z bardzo dobrej strony.
W obliczu kontuzji Mirosława Jabłońskiego, drugą szansę dostanie Karol Baran, który pokazał się z niezłej strony podczas meczu z Lesznem, gdzie zdobył pięć punków. Do tej pory słabo spisuje się Artur Czaja, który nadal szuka formy. Z pewnością kibice z Rzeszowa liczą też na dobrą postawę Dawida Lamparta, który na własnym torze spisuje się bardzo dobrze, ale na wyjazdach przeciętnie. To jego dyspozycja może zadecydować, czy rzeszowianie wywiozą z Grudziądza zwycięstwo.
Po dwóch wysokich porażkach, kibice z Grudziądza nie wyobrażają sobie kolejnej. Podopieczni Roberta Kempińskiego muszą otrząsnąć się i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Artiom Łaguta i Rafał Okoniewski, to ci zawodnicy którzy muszą pojechać znacznie lepiej, niż w poprzednich meczach aby Grudziądz mógł myśleć o zwycięstwie. Trener Kempiński liczy też na postawę młodzieżowców, którzy do tej pory spisują się mizernie. Okazję do rehabilitacji będą mieli już w najbliższą niedzielę. Ich punkty mogą okazać się kluczowe, a grudziądzanie na kolejną porażkę nie mogą sobie pozwolić.