Sławomir Dudek (trener Spar Falubaz Zielona Góra) – Jarosław Hampel nie był do końca przełożone, a warunki torowe nie pozwoliły Walaskowi wyjechać w ostatnim biegu, dlatego musieliśmy wystartować z juniorem. Szkoda tego meczu, bo przyjechaliśmy powalczyć o wygraną, nie udało się. Mamy chwilę czasu, musimy zmienić ustawienia i pracować przed następnymi meczami.
Piotr Protasiewicz (zawodnik Spar Falubaz Zielona Góra) – Podpisuję się podsłowami trenera. Przyjechaliśmy walczyć o dwa punkty, ale nie udało się. Braki kadrowe, bo to co zrobił Grzegorz to zasługuje na wielkie pochwały bo tydzień czy półtora po kontuzji złamanej ręki, myślę, że jeśli tor byłby równy jak w poprzednich meczach w Grudziądzu dałby radę. A ja jestem pod wielkim wrażeniem. Nie ma co rozliczać indywidualnie jesteśmy drużyną i rozliczamy się jak drużyna. Jarek cały sezon ciągnie drużynę, więc może mieć słabszy dzień. Będziemy mocniejsi, AJ pozbiera się sprzętowo a to przecież kawał dobrego zawodnika.
Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKM Grudziądz) – Cieszymy się z wygranej, bo i Gorzów dzisiaj wygrał, więc depcze nam po piętach. Dziękuje Krzysiowi Buczkowskiemu, bo użyczył swój silnik Marcinowi Nowakowi i dzięki temu nasi juniorzy zdobyli więcej punktów niż drużyna przeciwna. Ale to wielkie podziękowania dla Krzysia, bo Marcin trenował na tym silniku na treningu. Trenowaliśmy dużo od godziny 14 do 21, Ci co byli widzieli. Dziękuję drużynie, że udało się wygrać.
Krzysztof Buczkowski (zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz) – Ciężkie spotkanie, wygraliśmy czteroma punktami, chociaż to wygladało lepiej. Cała drużyna wygrała, każdy dołożył swoje punkty , juniorzy wreszcie dołożyli swoje oczka i dzięki temu wygraliśmy ten mecz i jest postęp. Ale wiadomo to tylko jeden mecz, w każdych okolicznościach które nas spotykają musimy jechać i dawać z siebie wszystko.
Poza tym Robert Kempińśki został zapytany co się stało z Rafałem Okoniewskim w biegu czternastym odpowiedział – jechał pierwszy, ma taki motor, dziury się porobiło. Defektu nie było, wchodził bez gazu motocyklem zaczęło szarpać, więc wie, że jedzie zaraz wpadnie w dziurę motocykl ucieka mu z rąk i spod tyłka, trochę się popsuł tor, ale co zrobić. Mamy taki granit, który nie pamiętam kiedy był wymieniany. Dotsaliśmy to z Torunia ze starego stadionu i mamy problemy z torem aby to zrobić. Ubijamy go walcem a on nadal nie chce się przykleić. Mamy nadzieję, że dojdziemy z nim do ładu.