W co wierzy drużyna MRGARDEN GKM Grudziądz ? Trudno powiedzieć, ale wiemy w co już raczej nikt nie wierzy. A raczej w kogo. Chodzi o dobrą postawę młodzieży. Ci zawodnicy drużyny z Grudziądza niestety wożą ogony w lidze a także w zawodach juniorskich, szanse na poprawę – nikłe. Wiara czyni cuda, jednak na wierze żaden żużlowiec nigdy nie jechał – zazwyczaj robią to na motocyklach. Sukces Tomasza Golloba w rundzie SEC napawa optymizmem, choć sceptyków nie brakuje. Powód ? Łatwo zauważyć pewną prawidłowość – o ile w zawodach ligowych zawodnikom drużyny znad Wisły idzie dość opornie, o tyle turnieje indywidualne kończą z sukcesami. Podobnie sprawa się ma także Artema Laguty. Na jego dobrą postawę liczą kibice oraz działacze z Grudziądza – w zeszłym sezonie reprezentował wraz z Krzysztofem Buczkowskim barwy tarnowskich Jaskółek i osiągał doskonałą średnią biegopunktową a na tym torze radził sobie bardzo dobrze. Wspomniany wyżej „Buczek” jest także istotnym i ważnym ogniwem w teamie Roberta Kempińskiego. Zna geometrię toru w Tarnowie i walczy do ostatnich metrów. To gwarantuje wysokie emocje podczas spotkania. Rafał Okoniewski w ostatnich meczach miał przebłyski formy. Pokazywał ataki których nie powstydziłby się nie jeden zawodnik ze światowej czołówki. Marzy nam się, aby oglądać Rafała takiego, jak w zeszłym roku – mówią zgodnie żółto – niebiescy fani. Prawda, że Rafał jeździł wówczas w pierwszej lidze, ale czy to oznacza, że stać go tylko na jazdę na zapleczu PGE Ekstraligi ? Nie. Jako piąty senior pojedzie Daniel Jeleniewski. Zaskoczenia w tym nie ma żadnego. Do wyboru był Jurica Pavlic, którego szans na jazdę trudno upatrywać a także Mikołaj Curyło, który ostatnim czasem odnowił licencję i będzie walczył o miejsce w składzie. Z jakim efektem ? Ciężko to stwierdzić, bo stawka jest wysoka. Eksperymentowanie ze składem może wiele kosztować drużynę z Grudziądza, jednak z drugiej strony czy jest jeszcze coś do stracenia ?

Drużyna Unii Tarnów ostatnio lekko jakby przysnęła. Odniosła z rzędu dwie porażki ligowe, jednak zajęła trzecie miejsce i brązowy medal w Mistrzostwach Polski Par Klubowych, co może uskrzydlić. Za pewne dużo adrenaliny w sobie mieć będzie Artur Mroczka, wychowanek klubu z Grudziądza, który ma „na pieńku” z kibicami tej drużyny i zapewne będzie chciał pokazać co potrafi. Gwarantem punktów jest Janusz Kołodziej. Sympatyczny „Kołdi” jest w formie, a Jaskółcze Gniazdo to jego dom. Oczywiście, zdarzy się słabszy występ, jednak zawodnik takiej klasy potrafi przekuć porażkę w sukces co świadczy o jego sile. Nie wolno ( i nie da się) zapominać o Martinie Vaculiku, który mimo tego, że w ostatnich ligowych zawodach nie jeździ najlepiej, to jest zawodnikiem na tyle silnym i doświadczonym, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. To samo zresztą tyczy się Leona Madsena, który w meczu przeciwko Bykom z Leszna zdobył jedenaście punktów plus bonus i w takim samym stopniu jest twardym i silnym zawodnikiem jak i reszta jego drużyny. Kenneth Bjeree to bardzo solidna druga linia w ekipie Pawła Barana. Dorzuca cenne oczka, które często bywają na wagę złota jakim jest zwycięstwo drużyny lub bonus. Na juniorów też nie ma co narzekać – Ernest Koza przeżył swój „mecz życia” przeciwko ekipie KS Toruń i jest w stanie walczyć o punkty. Z resztą, jeśli chodzi o młodzież z Grudziądza, wielkiej konkurencji raczej nie ma. To samo tyczy się jego kolegi z pary podczas drugiego biegu – Arkadiusza Madeja. To wszystko składa się na plus dla drużyny z Tarnowa.

Jednak to jest tylko żużel. Nie raz speedway pokazywał, że bywa ciężki do przewidzenia i nie wszystko jest tak oczywiste jakim by się wydawało. Pytanie, czy drużyna z Grudziądza jest w stanie zaskoczyć ?